Sting prosił o koncert - miasto się nie zgodziło
Poznań znalazł się w gronie zaledwie trzech miast z całego świata, którym Sting zaoferował swój ekskluzywny koncert. Biuro Promocji Miasta nie przyjęło jego propozycji, chociaż miało pieniądze na organizację imprezy. W tej sytuacji koncert odbył się w Warszawie, przynosząc wielki rozgłos jego organizatorom. Prezydent Poznania dowiedział się o odrzuceniu propozycji Stinga dopiero teraz, od "Głosu Wielkopolskiego".
20.01.2011 | aktual.: 24.01.2011 07:54
W umowie na koncert Stinga, który odbył się we wrześniu ub.r. na Stadionie Miejskim w Poznaniu, było zastrzeżenie, że "będzie to jedyny koncert artysty w roku 2010 w Polsce". Tymczasem, jak wiemy, Sting dał w naszym kraju także drugi koncert. Wystąpił 17 grudnia ub.r. w Teatrze Polskim w Warszawie, uświetniając swoimi przebojami jubileusz Polskiego Radia. Koncert został przez krytyków i media oceniony jako wielkie wydarzenie. Tymczasem, jak ustaliliśmy, Sting wcale nie miał wystąpić w stolicy. Propozycję ponownego koncertu otrzymał Poznań, i to jako jedyne miasto w Polsce.
Od czerwca do sierpnia br. słynny brytyjski muzyk odbywał trasę koncertową obejmującą dwa kontynenty. Po jej zakończeniu chciał w okresie świątecznym dać w trzech państwach kameralny koncert ze swoimi największymi przebojami. Warunkiem stawianym przez muzyka było przeprowadzenie transmisji telewizyjnej imprezy.
Łukasz Goździor, szef Biura Promocji Miasta, w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" przyznał, że Poznań otrzymał propozycję od Stinga. Dyrektor potwierdził, że prowadzono w tej sprawie rozmowy. Jednak o tym, że była szansa na drugi koncert Stinga, prezydent Ryszard Grobelny dowiedział się w rozmowie z dziennikarzem "Głosu Wielkopolskiego". Był zaskoczony, że nie poinformowano go o tym, że artysta zabiegał o występ.
Czytaj więcej w wydaniu internetowym: poznań.naszemiasto.pl