Sting: po roku znowu ucieknę z The Police
Sting zapowiedział w rozmowie z włoskim dziennikiem "La Repubblica", że po latach przerwy wystąpi z zespołem The Police po to, by zaskoczyć publiczność. Jak ujawnił w wywiadzie, reaktywuje legendarny zespół tylko na rok. A potem - dodał - znowu ucieknę.
21.03.2007 | aktual.: 21.03.2007 12:57
Na dwa miesiące przed pierwszym po 23 latach koncertem The Police i początkiem światowej trasy koncertowej 55-letni obecnie Sting przyznał, że do reaktywacji grupy skłoniła go niedawna praca nad wyjątkową w jego dorobku płytą "Songs from the Labyrinth", na której przy akompaniamencie lutni nagrał pieśni elżbietańskiego kompozytora Johna Dowlanda (1563-1626).
Dzięki podróży do Labiryntu przeżyłem kilka intensywnych miesięcy. Stanąłem też wobec kluczowego pytania: co zrobię, gdy z niego wyjdę. Co mógłbym zrobić, by zaskoczyć publiczność? Co mogę wymyślić, by siebie samego zadziwić? I w ten oto sposób postanowiłem reaktywować The Police - powiedział Sting, mieszkający w Toskanii.
Powrót zespołu The Police nazwał "wyzwaniem duchowym i próbą ponownego związania nici nieudanego związku", po to - jak dodał - by uczynić go teraz lepszym".
Opuściłem Police prawie 25 lat temu i od tego momentu nie robiłem nic innego, jak tylko uciekałem od zespołu. Teraz nadszedł moment powrotu, ze spokojną duszą. Zrozumiałem, że artysta taki, jak ja, który obejmuje rock, jazz i klasykę, jest wiecznym studentem na dworze muzyki - podkreślił brytyjski piosenkarz.
Mówiąc zaś o przygotowaniach do trasy koncertowej, rozpoczynającej się w Vancouver w Kanadzie 28 maja, Sting zaznaczył: sukces jest zagwarantowany, skoro bilety zostały prawie wszędzie sprzedane w dwie godziny.
Ale jedno niech będzie jasne: wszystko to nie potrwa dłużej niż rok, a potem znowu ucieknę - ogłosił wokalista legendarnej grupy.
Przyznał, że jest bardzo zafascynowany muzyką arabską i dał do zrozumienia, że zamierza się nią zająć. Sting solista nie poszedł przecież na emeryturę - zapewnił.
Sylwia Wysocka