Stewardessa radzi. Z taką podręczną walizką wejdziesz na pokład popularnych linii lotniczych
"Wszędzie latam z tą samą walizką, tylko tu nie pasuje" – takie zdania można coraz częściej usłyszeć na polskich lotniskach. Wielu pasażerów nie zdaje sobie sprawy, że zasady dotyczące bagażu podręcznego różnią się znacząco między liniami lotniczymi. Jak więc przygotować się do lotu, by nie przepłacić i uniknąć nerwów?
Wielu pasażerów co roku wpada w tę samą pułapkę: pakują się "na oko", a przy bramce okazuje się, że ich walizka nie spełnia regulaminowych wymogów. Efekt? Nerwy, dopłaty i niekiedy konieczność przepakowania się na oczach innych podróżnych. Tymczasem wystarczy poznać kilka kluczowych zasad, by podróż przebiegła bez stresu. Doświadczona stewardessa zdradza, jaką walizkę wybrać, czego unikać i co zmieniło się w przepisach bagażowych najpopularniejszych linii lotniczych.
Nie ma jednego standardu – liczą się centymetry
Największym błędem podróżnych jest założenie, że walizka, która przeszła w jednej linii, będzie też zaakceptowana w innej. Tymczasem np. Ryanair zezwala tylko na bagaż o wymiarach 40x25x20 cm jako darmowy podręczny, podczas gdy Wizz Air oferuje 40x30x20 cm, a LOT – 55x40x23 cm (w taryfie z bagażem podręcznym). KLM i Lufthansa bywają bardziej elastyczne, ale wciąż obowiązują limity wagowe i rozmiarowe.
- Zawsze sprawdzaj regulamin konkretnej linii przed podróżą. Nawet 2 cm mogą kosztować Cię 200 zł dopłaty przy bramce - radzi stewardessa jednej z linii lotniczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump ocenił pomysł Putina. "To dużo"
Tanie linie lotnicze a bagaż podręczny - czego unikać?
W ostatnim czasie, popularne tanie linie lotnicze szczególnie skrupulatnie sprawdzają bagaże – na lotnisku w Warszawie czy Gdańsku niejedna walizka lądowała w koszu, bo nie mieściła się w metalowej obręczy. Do tego dochodzi problem z płynami, powerbankami czy nawet... zbyt dużym swetrem zawieszonym na walizce.
Dobrze jest unikać przepakowywania się na lotnisku. Warto zawczasu sprawdzić zasady – a w razie wątpliwości, lepiej nadać bagaż lub wysłać go kurierem.
Bagaż podręczny w paczkomacie - coraz popularniejsza opcja
Zamiast walczyć o centymetry przy kontroli na lotnisku, coraz więcej podróżnych korzysta z nowej usługi InPostu – wysyłki bagażu do Europy z paczkomatu. Za 49,99 zł można przesłać walizkę do Francji, Włoch czy Hiszpanii. Co ważne – bez limitów na płyny i ostrzejsze przedmioty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
JAK SPAKOWAĆ WALIZKĘ KROK PO KROKU [PORADNIK]
To świetna opcja, jeśli leci się na dłużej lub zabiera się rzeczy, których nie można przewieźć w bagaż podręcznym (np. kosmetyki, namiot, rowerowy ekwipunek).
Źródła: g.pl, wyborcza.pl, Podróże Wprost