Stawiają pomniki w hołdzie matkom sybiraczkom
Poświęcenie naszych matek na Sybirze było bezgraniczne. Oddały nam wszystko: zdrowie i życie - mówi "Naszemu Dziennikowi" Antoni Rak, prezes Zarządu Koła Terenowego Sybiraków w Gryfinie.
W ten sposób uzasadnia, dlaczego właśnie matkom dedykowany jest pomnik Matki Polki Sybiraczki, Bohaterki Golgoty Syberyjskiej, który zostanie odsłonięty 16 września w Gryfinie.
Rzeźba przedstawia matkę, która na wyciągniętej dłoni trzyma pajok, czyli kromkę chleba. Tulą się do niej dzieci, a jedno z nich wyciąga ręce po jedzenie - relacjonuje pomysłodawca wzniesienia monumentu.
Poświęcały się dla nas, nie myśląc o sobie i nieraz oddawały dzieciom swoją porcję jedzenia, często ostatnią kromkę chleba, same skazując się na śmierć głodową - wspomina sybirak. Dla nich najważniejsze było utrzymanie przy życiu dzieci i to, by kiedyś wróciły one do Polski - podkreśla.
- My odejdziemy, ale niech zostaną pomniki oraz pamięć o Golgocie Wschodu i o naszych losach - mówi Rak. Jak dodaje, nieopodal w Radziszewie jest szkoła im. Dzieci Sybirskich; jej hymn jest oparty na hymnie sybiraków, a jej sztandar nawiązuje do nazwy placówki. Jest więc nadzieja, że ta pamięć przetrwa - zaznacza.