Staszak: w prokuraturze nie ma czystek, decydują kwalifikacje
Zmiany kadrowe w prokuraturach to nie czystki, o dymisjach i nominacjach decydują umiejętności, a nie poglądy polityczne prokuratorów - mówił w Sejmie zastępca prokuratora generalnego Marek Staszak.
O zmiany kadrowe pytał poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, argumentując, że przy odwołaniu pięciu prokuratorów apelacyjnych i jednego prokuratora okręgowego nie podano uzasadnienia merytorycznego.
Staszak replikował, że gdy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro, w ciągu dwóch miesięcy odwołano 10 prokuratorów apelacyjnych, a przez pół roku 40 prokuratorów okręgowych. Zaznaczył, że odwołani ze stanowisk kierowniczych pozostają w prokuraturach.
Nie mamy żadnej listy osób do zwolnienia i do powołania, co nie znaczy, że zmian nie będzie, ale będą się odbywały wtedy, gdy okaże się, że ktoś nie umie sprostać kryteriom lub gdy będzie ktoś, kto będzie umiał lepiej pokierować komórkami organizacyjnymi - zapewnił Staszak.
W pierwszej połowie grudnia minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski odwołał szefów sześciu prokuratur. Ziobro ocenił wtedy, że zmiany mają motywy polityczne.