ŚwiatStarcia w Stambule rok po zabójstwie kurdyjskich aktywistek w Paryżu

Starcia w Stambule rok po zabójstwie kurdyjskich aktywistek w Paryżu

Do gwałtownych starć między turecką policją a kilkuset Kurdami doszło w Stambule, w rocznicę zabójstwa trzech kurdyjskich aktywistek w Paryżu. Do rozpędzenia demonstrantów policja użyła m.in. gazu łzawiącego.

Starcia w Stambule rok po zabójstwie kurdyjskich aktywistek w Paryżu
Źródło zdjęć: © AFP | Bulent Kilic

09.01.2014 | aktual.: 09.01.2014 16:28

Od 500 do 600 kurdyjskich uczestników protestu, wśród których było wielu deputowanych, zebrało się przed wpływowym liceum Galatasaray w centrum miasta. Wykrzykiwali, że chcą sprawiedliwości dla trzech ofiar, których zabójstwo wciąż pozostaje tajemnicą.

Gdy pochód kierował się w stronę konsulatu Francji, interweniowały siły bezpieczeństwa. Oprócz gazu łzawiącego użyły one armatek wodnych i plastikowych kul.

Po południu nadal dochodziło do incydentów.

Współzałożycielka separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) Sakine Cansiz oraz aktywistki Fidan Dogan i Leyla Saylemez zostały zastrzelone 9 stycznia 2013 roku w Kurdyjskim Centrum Informacyjnym w Paryżu.

Osiem dni po morderstwach, noszących znamiona egzekucji, policja zatrzymała 30-letniego Turka, Omera Guneya, który został oskarżony o potrójne zabójstwo. Według prokuratury w Paryżu PKK wyznaczyła go na kierowcę i paryskiego przewodnika Sakine Cansiz. PKK zaprzeczała, jakoby Guney należał do organizacji.

O zabójstwa Kurdowie oskarżyli bliżej nieokreślone siły z Turcji lub z zagranicy. Władze w Ankarze utrzymywały, że zbrodnia mogła być wynikiem wewnętrznego konfliktu w PKK, która walczy zbrojnie od 1984 r. o niezależność Kurdów. Był też trop wskazujący na to, że mogłaby to być sprawka tureckiej skrajnej prawicy, organizacji Szare Wilki.

Niektórzy obserwatorzy nie wykluczali, że zabójstwo aktywistek mogło mieć na celu zerwanie rozmów tureckiego rządu z odbywającym karę dożywotniego więzienia przywódcą PKK Abdullahem Ocalanem.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)