ŚwiatStarcia policji z demonstrantami w Tajlandii

Starcia policji z demonstrantami w Tajlandii

Protestujący na ulicach
Bangkoku zwolennicy obalonego w ubiegłym roku przez juntę wojskową
premiera Thaksina Shinawatry starli się z tajlandzką
policją.

23.07.2007 | aktual.: 23.07.2007 05:32

Kilka tysięcy osób pikietowało przed domem Prema Tinsulalondy, głównego doradcy króla Bhumibola Adulyadeja, domagając się jego dymisji. Manifestanci obarczają go odpowiedzialnością za organizację bezkrwawego puczu, który we wrześniu ubiegłego roku odsunął od władzy premiera Shinawatrę.

Gdy policja usiłowała rozpędzić tłum za pomocą gazu łzawiącego, protestujący zaatakowali funkcjonariuszy kamieniami i butelkami. Po kilku godzinach demonstranci dobrowolnie odeszli, aby kontynuować protest gdzie indziej.

Inna grupa protestujących starła się z policjantami blokującymi drogę do domu byłego premiera.

Około 40 osób przewieziono do szpitala z niewielkimi obrażeniami ciała, w tym wielu policjantów. Była to najbardziej brutalna demonstracja od ubiegłorocznego puczu.

Zamach stanu był następstwem niezadowolenia społeczeństwa z autokratycznego stylu sprawowania władzy przez Shinawatrę oraz jego domniemanej korupcji. Jednak z czasem Tajlandczycy zawiedli się również na rządach junty wojskowej, a komentatorzy zaczęli podkreślać, że pucz był w dużej mierze dziełem rojalistycznie ustosunkowanego wojska oraz elity.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)