Stan zdrowia byłego agenta rosyjskiej FSB krytyczny
Stan zdrowia byłego agenta
rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Aleksandra
Litwinienki jest krytyczny - oświadczył Geoff
Bellingan, lekarz z londyńskiego szpitala University College
Hospital, gdzie eks-szpieg przebywa.
23.11.2006 | aktual.: 23.11.2006 14:49
Bellingan powiedział, że ostatniej nocy nastąpiło "dramatyczne pogorszenie" stanu Litwinienki. Jednocześnie lekarze wciąż nie mają pewności co do przyczyny choroby Rosjanina.
Jesteśmy przekonani, że przyczyną stanu pana Litwinienki nie mogło być zatrucie metalami ciężkimi, takimi jak tal. Napromieniowanie jest równie nieprawdopodobne - tłumaczył dr Geoff Bellingan. Dodał, że pomimo przeprowadzenia wielu badań, przyczyna choroby wciąż pozostaje nieznana. Wcześniej sugerowano, że Litwinienkę zatruto właśnie talem lub napromieniowano.
Znajomy Litwinienki zdradził, że w nocy doszło do zatrzymania akcji serca, a eksagent jest podłączony do respiratora.
W nocy nastąpiło zatrzymanie akcji serca, a lekarze podłączyli go do stymulatora akcji serca - powiedział kolega Litwinienki, Alex Goldfarb. Jak twierdzi, nastąpiła reanimacja, a pacjent oddycha za pomocą respiratora.
Wiadomość o pogorszeniu się stanu zdrowia Litwinienki nadeszła po tym, jak BBC doniosło, że w jego ciele znaleziono trzy niewyjaśnione skupiska gęstej materii.
Goldfarb dodał, że stan Litwinienki w ostatnich dniach cały czas się pogarszał._ Jego serce ogólnie było słabe w ostatnich tygodniach, wczoraj miał niskie ciśnienie krwi, a jego serce się zatrzymało. Z tego powodu znalazł się na oddziale intensywnej terapii_- powiedział.
Litwinienko twierdzi, że zna mroczne tajemnice rosyjskich tajnych służb. W 1998 r. oświadczył publicznie, że władze FSB zleciły mu zamach na życie znanego krytyka Kremla Borysa Bierezowskiego. W 2000 zbiegł do Anglii, w ubiegłym miesiącu uzyskał brytyjskie obywatelstwo. 44-letni Litwinienko na własną rękę prowadził dochodzenie w sprawie zabójstwa znanej rosyjskiej dziennikarki Anny Politkowskiej.
Kreml odparł zarzuty brytyjskiego dziennika "Times", który napisał, że otrucie Litwinienki zleciła Moskwa.
Śledztwo w sprawie zatrucia byłego rosyjskiego oficera tajnych służb prowadzi Scotland Yard.