Stan rannych wypadku polskiego mikrobusu w Czechach
Pięć osób zostało ciężko rannych, a dwie osoby odniosły lżejsze obrażenia w wypadku polskiego mikrobusu, który w nocy z piątku na sobotę rozbił się w miejscowości Sobotovice w Czechach na trasie z Brna do Wiednia. W karambolu zginęła jedna z pasażerek.
09.10.2004 | aktual.: 09.10.2004 18:34
Mikrobus z krakowską rejestracją w ulewnym deszczu w czasie manewru wyprzedzania uderzył w tył przyczepy czeskiej ciężarówki. Pojazd wpadł w poślizg i przewrócił się. Na miejscu zginęła 76- letnia podróżująca mikrobusem Niemka. Rannych zostało w sumie siedem osób - głównie Polaków mieszkających w Niemczech. Przewieziono ich do szpitali w Brnie.
Najciężej ranne dwie osoby, 44-letni mężczyzna i 44-letnia kobieta, hospitalizowani są w brneńskim szpitalu chirurgicznym. Jak powiedział ordynator Jirzi Vrastyak, oboje są już po operacji. Ich obrażenia są bardzo ciężkie, głównie klatki piersiowej i głowy. Jeśli nie wystąpią komplikacje, to mężczyzna i kobieta w przyszłym tygodniu najprawdopodobniej będą mogli zostać przetransportowani do Polski. Nie można jednak wykluczyć, że ich obrażenia spowodują trwałe następstwa - zaznaczył ordynator.
W szpitalu św. Anny znajdują się trzy lżej rannej kobiety w wieku 69, 48 i 32 lat. Ich obrażenia, m.in. uszkodzenia stawu biodrowego, nogi i klatki piersiowej, są poważne, ale nie stanowią zagrożenia dla życia - powiedział lekarz dyżurny szpitala Adam Pesztal. Lżejsze obrażenia odniósł 62-letni mężczyzna i 25- letnia kobieta, którzy leżą w szpitalu w Brnie-Bohunicach.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policji, wypadek spowodował 44-letni kierowca polskiego mikrobusu, który na bardzo śliskiej jezdni, w czasie ulewnego deszczu ograniczającego widoczność, zdecydował się na bardzo ryzykowny manewr wyprzedzania.
Zbigniew Krzysztyniak