Stan powodziowy w Małopolsce
Rzeka Kamienica w Nowym Sączu wylewa się z brzegów. Woda występuje z koryta w okolicy mostu 700-lecia. Strażacy ewakuują właśnie budynki pobliskiego przedszkola i szkoły. Władze miasta proszą, aby mieszkańcy Nowego Sącza nie jeździli samochodami w rejonie mostu 700-lecia. Już teraz jest tam gigantyczny korek, co bardzo utrudnia akcję strażakom.
To nie koniec. W mieście wyłączono z ruchu ulicę Prażmowskiego czyli wylotówkę w kierunku Gorlic. Zagrożona zalaniem jest także ulica Tarnowska czyli rejon wyjazdu z miasta w stronę Krakowa.
Po nocnych i przedpołudniowych opadach gwałtownie wzbierają rzeki na Sądecczyźnie i Podhalu. Wiele rzek znów przekroczyło stany alarmowe, niektóre nawet o kilkadziesiąt centymetrów. Sporadycznie konieczne były ewakuacje ludzi z zagrożonych budynków. W Szczawnicy potok porwał mężczyznę.
Interwencje przeprowadzone przez strażaków od piątku rano liczone są już w setki i koncentrują się głównie na działaniach zapobiegających - polegają na umacnianiu wałów i brzegów rzek, oczyszczaniu przepustów oraz poprawianiu przepływu wody pod zagrożonymi zerwaniem mostami. Poziom rzek stale się podnosi. Woda podtapia pojedyncze domy i w wielu miejscach regionu grozi wystąpieniem na tereny objęte bardziej zwartą zabudową - np. osiedli czy przysiółków.
W kilku miejscach uaktywniły się osuwiska ziemne, które podobnie jak lokalne wylewy wód utrudniają, a miejscami uniemożliwiają ruch na pojedynczych odcinkach ważniejszych dróg. Ewakuacje mieszkańców z niektórych zagrożonych wodą domów przeprowadzono m.in. w Nowym Sączu i w Jankowej w powiecie gorlickim.
Najtrudniejsza sytuacja jest w powiecie nowosądeckim. Tam stan alarmowy przekroczyło pięć rzek. Biała Tarnowska w górnym biegu - w rejonie Grybowa - przekroczyła stan alarmowy o 80 cm. Nigdy nie widziałem tak wysokiego stanu na tej rzece w tym rejonie. Woda ledwo utrzymuje się w korycie. Tutaj jest już bardzo groźnie, strach pomyśleć, co będzie, gdy fala zejdzie w dół - w okolice Ciężkowic i Tuchowa, gdzie już dzień wcześniej sprawiała wiele kłopotów - powiedział rzecznik sądeckiej straży pożarnej kpt. Paweł Motyka.
Przed południem do potoku Grajcarek w Szczawnicy (pow. nowotarski) wpadł mężczyzna, który został porwany przez wezbraną wodę. Strażacy przeszukują dolny bieg strumienia.
Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gorlicach nie wyklucza, że zwiększony zrzut wody ze zbiornika w Klimkówce może skutkować nawet podtopieniem ulic w Gorlicach. Przymusowy zrzut wody jest wynikiem większych niż przewidywano opadów deszczu.
Jak poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego PSP bryg. Witold Maziarz, zagrożenie powodziowe w dalszym ciągu występuje także na terenie województwa podkarpackiego. Trwa umacnianie wałów na rzekach Strug i Mleczka w powiecie rzeszowskim. W powiecie krośnieńskim podtopionych zostało ok. 200 budynków, w powiecie brzozowskim zalane zostały 362 domy i budynki gospodarcze oraz 46 mostów.