Stabilizacja w notowaniach zamiast w polityce
Mimo ciągłych zawirowań w polityce poparcie
dla największych partii utrzymuje się na stałym poziomie. Gdyby
wybory odbyły się na początku marca, swój stan posiadania
powiększyłyby PiS, PO oraz SLD - informuje "Rzeczpospolita".
08.03.2006 | aktual.: 08.03.2006 06:54
Tylko te trzy ugrupowania, a także Samoobrona znalazłyby się w nowym Sejmie.
Zgodnie z najnowszym sondażem "Rzeczpospolitej" PiS popiera 32% respondentów, PO 28%, a Samoobronę i SLD - po 7% Co - w przeliczeniu na mandaty - daje PiS 196 mandatów, PO - 175, Samoobronie - 44, SLD - 43.
Sojusz zdobyłby więcej mandatów niż ma teraz - czytamy w gazecie - ale tylko pod warunkiem, że powstałaby wspólna lista lewicy, z udziałem Unii Pracy i SdPl. Taka lista mogłaby uzyskać ponaddziesięcioprocentowe poparcie. Wynika to z mechanicznego zsumowania poparcia dla poszczególnych partii, uczestników porozumienia. Efekt jedności mógłby przysporzyć jeszcze kilku punktów.
Platforma i SLD to ugrupowania, do których w ostatnich dniach Jarosław Kaczyński skierował apel o głosowanie za rozwiązaniem obecnego parlamentu. PiS, PO i Samoobrona mają razem większość dwóch trzecich głosów, potrzebnych do samorozwiązania Sejmu.
Sondaż gazety pokazuje, że apel prezesa Kaczyńskiego może zostać przyjęty przez tych, do których jest skierowany. Z sondażu "Rzeczpospolitej" wynika, że PO i SLD mają w realizacji tego apelu polityczny interes. PiS natomiast groźbą samorozwiązania może skutecznie dyscyplinować sygnatariuszy paktu stabilizacyjnego, a w szczególności LPR. Liga nie weszłaby bowiem do nowego Sejmu - według sondażu poparcie dla partii Giertycha wynosi 3%.
Poza Sejmem znalazłoby się także PSL, dla którego poparcie oscyluje wokół jednego procenta.
Sondaż "Rzeczpospolitej" przeprowadził instytut GfK Polonia 3 - 5 marca na grupie 981 dorosłych Polaków. (PAP)