"St. kpr. Andrzej Filipek był bardzo dobrym żołnierzem"
Polski żołnierz zginął w Iraku, a trzech zostało rannych - poinformował minister obrony Aleksander Szczygło. Polski patrol został zaatakowany przy użyciu miny. Szczygło dodał, że 31-letni st. kpr. Andrzej Filipek zostawił żonę i dwójkę dzieci. St. kpr. Andrzej Filipek był bardzo dobrym, doświadczonym żołnierzem. Cieszył się zaufaniem przełożonych i podwładnych - powiedział płk Sławomir Wierzbieniec, z-ca dowódcy 3. Brygady Zmechanizowanej w Lublinie, w której służył poległy żołnierz.
02.11.2007 | aktual.: 02.11.2007 15:47
St. kpr. Andrzej Filipek służył w wojsku od 12 lat. Był żołnierzem zawodowym, saperem, dowodził drużyną. Po raz szósty pojechał na misję zagraniczną. W Iraku był po raz trzeci, pojechał tam na ochotnika. Służył także w misjach w Syrii oraz dwukrotnie w Bośni i Hercegowinie. Miał 31 lat. Pozostawił żonę i dwoje dzieci. Nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędzie się jego pogrzeb.
Aleksander Szczygło poinformował, że jeden z trzech rannych odniósł ciężkie obrażenia, ale jego stan jest stabilny.
Żołnierz, który jest lekko poszkodowany rozmawiał z rodziną. Jeśli chodzi o żołnierza, który został ciężko ranny, rodzina miała kontakt ze służbą zdrowia w Iraku i otrzymała kompetentne informacje - powiedział płk Sławomir Wierzbieniec.
Szczygło powiedział, że żołnierze poruszali się opancerzonym pojazdem humvee. Podjęto działania, żeby złapać sprawców zamachu, a zdarzenie będzie badane przez żandarmerię i prokuraturę.
Wielonarodowa Dywizja Centrum-Południe poinformowała w przesłanym oświadczeniu, że atak na żołnierzy przeprowadzono w godzinach porannych. Na miejsce zdarzenia niezwłocznie wysłano siły szybkiego reagowania oraz zespół ewakuacji medycznej.
Szczygło odczytał oświadczenie, w którym odniósł się do faktu podania przez media informacji o śmierci żołnierza przed oficjalnym powiadomieniem rodziny. Zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec dziennikarzy, którzy poinformowali o śmierci żołnierza przed powiadomieniem rodzin poległego i rannych.
"Wyrażam głębokie oburzenie godnym potępienia postępowaniem dziennikarza 'Gazety Wyborczej' Jacka Brzuszkiewicza oraz redaktorów dyżurnych portalu gazeta.pl, którzy nie dbając o dobro rodzin żołnierzy podali do wiadomości informację o wypadku" - głosiło oświadczenie ministra. Dodano w nim, że przedstawicielom MON "nie dano żadnej szansy, aby godnie poinformowali rodzinę poległego, oraz rodziny rannych" przed upublicznieniem tej informacji w mediach.
Minister zaapelował, aby "przy zdarzeniach, które dotyczą życia i śmierci pamiętać, iż nie są to kolejne newsy, które się sprzedaje". Zaznaczył, że "to zdarzenie rzuca cień na całe środowisko dziennikarskie".
St. kpr. Andrzej Filipek, to 28 Polak poległy w Iraku od września 2003 roku, kiedy wielonarodowa dywizja pod polskim dowództwem przejęła odpowiedzialność za środkowo-południową strefę stabilizacyjną. Wśród poległych jest 22 żołnierzy.
W Iraku przebywa obecnie IX zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Podobnie jak poprzednia, liczy ok. 900 żołnierzy.
Jak wynika z październikowego badania CBOS obecności polskich wojsk w Iraku nie popiera 81% badanych, poparcie wyraża 16%.