SpołeczeństwoŚrodowa propaganda

Środowa propaganda

Jak zdążyliśmy zauważyć, po 1989 roku
zapanowała u nas moda na głośne wypowiadanie się przeciwko
Kościołowi katolickiemu. Przy każdej okazji oskarża się go niemal
o wszystko: fundamentalizm, antysemityzm, nietolerancję,
ksenofobię, szowinizm, faszyzm... - pisze w "Naszym Dzienniku"
Sebastian Karczewski.

Według niego, na tle zmieniających się przez lata koniunktur politycznych to chyba jedna z niewielu spraw, którą lewicowo- liberalnym kręgom udało się utrzymać "na fali". Trudno więc dziwić się skłonności minister Środy, zwiedzionej jakąś charakterystyczną dla kręgów feministycznych skomplikowaną teorią "religijną", do wypowiedzi na tematy, o których nie ma pojęcia. Ale u zaciekłych feministek jest to norma. Przykładem może być choćby sprawa kapłaństwa kobiet, która nie cieszy się poparciem ze strony kobiet katolickich, a popierają ją feministki, skądinąd nieinteresujące się religią...

Ktoś kiedyś słusznie zauważył, że z głupotą tak się rzeczy mają jak z alkoholem: dostrzega się tylko małe dawki; po dużych zaś istnieje przeświadczenie, że jest się szczególnie trzeźwym, sprytnym i mądrym. Mniej więcej taka sama jest szkodliwość społeczna obu tych rzeczy. Tym bardziej nie ma powodów, by podpisywać pod nimi całe społeczeństwo.

Środowa wypowiedź minister Środy potwierdza tylko to, na co kiedyś już zwracałem uwagę: nie należy się lękać feministek myślących, lecz mówiących - zaznacza autor komentarza w "Naszym Dzienniku". O ile bowiem tych pierwszych nie ma, o tyle wyobraźnię tych drugich nieustannie ogranicza pokusa kreowania rzeczywistości na swój obraz i podobieństwo. Ich propagandy nie można bagatelizować. Fakt, że ona istnieje i jest coraz bardziej powszechna, nie usprawiedliwia decyzji, aby przechodzić wobec tego zjawiska obojętnie. Zwłaszcza że - jak widać - to połączenie bezmyślności, pustki i okrucieństwa, jakie sobą reprezentuje, wystawia nas wszystkich na zbyt ciężką próbę... (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)