Sprawiedliwa ekstradycja w USA
Rząd USA twierdzi, że w sprawach
ekstradycji nie czyni rozróżnień między swoimi obywatelami a
obywatelami innych krajów.
30.03.2005 | aktual.: 30.03.2005 19:05
Umożliwiałoby to ekstradycję do Polski Edwarda M., podejrzanego o zlecenie zabójstwa byłego szefa policji gen. Marka Papały.
Edward M. mieszka w Chicago i posiada paszport USA.
Jest polityką naszego rządu dokonywać ekstradycji także obywateli amerykańskich. Były już takie przypadki - powiedział rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości USA, Michael Kulftad.
Dodał, że Stany Zjednoczone tego samego oczekują od krajów, z którymi mają umowy ekstradycyjne.
Poproszony jednak o podanie konkretnych przykładów wydania własnych obywateli, Kulftad nie potrafił ich przytoczyć.
Odmówił także jakichkolwiek informacji na temat sprawy Edwarda M.
Rząd RP przygotowuje wniosek o jego ekstradycję do Polski. Na podstawie umowy o ekstradycji między Polską a USA z 1999 r., obie strony mogą - ale nie muszą - dokonywać ekstradycji swoich własnych obywateli.
Jak oceniają dyplomaci, przypadki wydania przez USA w ramach ekstradycji obywateli amerykańskich zdarzają się niezmiernie rzadko.
Dobrze znane są natomiast przykłady pozbawiania obywatelstwa USA osób, którym udowodniono okłamanie władz przy staraniach o otrzymanie amerykańskiego paszportu, i wydalania ich potem z USA.
Dotyczy to m.in. zbrodniarzy hitlerowskich, którzy po wojnie schronili się w USA ukrywając swoją tożsamość lub np. fakt pracy w charakterze strażnika w obozie koncentracyjnym.
O ekstradycji w USA decyduje Ministerstwo Sprawiedliwości wspólnie z Departamentem Stanu na podstawie rekomendacji sądu, który merytorycznie bada sprawę.
Tomasz Zalewski