Sprawcy napadu na pocztę złapani na gorącym uczynku
Dwóch mężczyzn, którzy napadli z atrapą broni na pocztę w pod poznańskich Sadach zatrzymali policjanci. Bandyci są podejrzewani o serię innych napadów na różne placówki i obiekty.
Mężczyźni zostali zatrzymani bezpośrednio po napadzie - poinformował Zbigniew Paszkiewicz, rzecznik prasowy poznańskiej policji.
W miejscowości Sady koło Poznania zamaskowani mężczyźni weszli do niewielkiej placówki pocztowej. Sterroryzowali pracującą w niej kobietę i zabrali kilka tysięcy złotych. Chcieli uciec zaparkowanym w pobliżu oplem calibra.
Kiedy złodzieje zbliżali się do samochodu zostali zauważeni przez detektywów sekcji kryminalnej. Ich uwagę zwrócił wygląd podejrzanych. Mieli na sobie bluzy z kapturami na głowach. Jeden z nich miał na rękach rękawiczki. Na okrzyk "Stój Policja!" rzucili się do ucieczki. Policjanci kilka razy strzelili ostrzegawczo z broni - powiedział Paszkiewicz.
Sprawcy napadu zostali obezwładnieni tuż przy samochodzie, którym przyjechali. Przy zatrzymanych znaleziono kominiarki, rękawiczki, worek zrabowanych pieniędzy oraz pistolet-atrapę, którego użyli podczas napadu.
Zatrzymanym za napad grozi dwunastoletnie więzienie.