Sprawca masakry w kalifornijskiej uczelni uznany za niepoczytalnego
Sędzia kalifornijskiego sądu uznał sprawcę głośnej masakry w Oikos Universityz za niezdolnego do pociągnięcia do odpowiedzialności ze względu na chorobę psychiczną. Były student pielęgniarstwa One Goh jest oskarżony o zabójstwo siedmiu osób i usiłowanie zabójstwa dalszych trzech. Do tragicznych wydarzeń doszło w kwietniu 2012 roku.
08.01.2013 | aktual.: 08.01.2013 03:05
Davd Klaus, obrońca oskarżonego ujawnił, że psychiatra uznał iż One Goh od wielu lat cierpi na schizofrenię paranoidalną.
Choroba ta wywołuje u niego głęboką nieufność do wszystkich ludzi - również do tych, którzy próbują mu pomóc. Klaus powiedział również, że choroba psychiczna Goha powodowała, że trudno mu się było z nim porozumieć.
Zdaniem prokuratury, Goh, były student Oikos University, w którym kształcą się głównie imigranci z Korei, zaplanował masakrę po kłótni z dyrekcją dot. programu stypendialnego.
Goh dokonał na początku kwietnia masakry na uniwersytecie Oikos, otwierając ogień od byłych kolegów. Siedem osób poniosło śmierć, a trzy zostały ranne.
W ubiegłym roku śledczy podali do informacji publicznej, że Goh zamierzał zastrzelić dyrektorkę programu nauczania pielęgniarstwa Ellen Cervellon, ale nie było jej wówczas na uczelni. Dowiedziawszy się o tym Goh rozpoczął strzelaninę w salach lekcyjnych. Zamierzał też zemścić się za szykany na byłych kolegach.
Goh zrezygnował z dalszej nauki na uniwersytecie w listopadzie ub.r. i domagał się od Cervellon zwrotu całości wniesionej opłaty za naukę. Zwrócono mu jednak tylko część pieniędzy.
Według znajomych Goha, przeżywał trudny okres. Jego brat, sierżant armii USA, zginął w marcu w wypadku samochodowym, a rok temu zmarła w Korei Południowej jego matka. Został też eksmitowany przez właścicieli wynajmowanego mieszkania za niepłacenie czynszu.
Masakra na uniwersytecie Oikos była jednym z najtragiczniejszych tego rodzaju incydentów na amerykańskiej uczelni od 2007 r., kiedy to jeden ze studentów uniwersytetu Virginia Tech zastrzelił 32 osoby i ranił 25, a następnie popełnił samobójstwo.