Sprawca masakry w biurze PiS nie chce płacić 140 tys. zł
Obrońca Ryszarda Cyby, sprawcy masakry w łódzkim biurze PiS, wysłał pocztą apelację do sądu. Z dokumentu wynika, że zabójca Marka Rosiaka nie chce płacić zadośćuczynienia jego rodzinie oraz ranionemu Pawłowi Kowalskiemu - podaje RMF FM.
27.01.2012 19:59
W apelacji obrońca Cyby w ogóle nie zajął się tematem złagodzeniem kary, jaką było dożywocie. 64-letni zabójca chce tylko, żeby sąd zmienił wyrok w punkcie, który nakazuje skazanemu wypłacić 140 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla pokrzywdzonych. I nie chodzi tu o zmniejszenie kwoty, ale o to, by Cyba w ogóle nie musiał płacić rodzinie Marka Rosiaka i Pawłowi Kowalskiemu.
20 grudnia zeszłego roku Sąd Okręgowy w Łodzi skazał 63-letniego Ryszarda Cybę na karę dożywotniego więzienia. Sąd zdecydował, że Cyba będzie mógł ubiegać się o przedterminowe, warunkowe zwolnienie z więzienia po 30 latach i pozbawił go na 10 lat praw publicznych.
Zgodnie z wyrokiem sądu Cyba ma też wypłacić zadośćuczynienie rodzinie Marka Rosiaka i Pawłowi Kowalskiemu, łącznie 140 tys. zł.
Do zbrodni doszło 19 października ubiegłego roku. Jak ustalono, Ryszard Cyba wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS. Zastrzelił działacza partii i asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego - Marka Rosiaka oraz obezwładnił paralizatorem i ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. Napastnika obezwładnił strażnik miejski. Według świadków tragedii mężczyzna krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".