Sprawca fałszywego alarmu bombowego w szpitalu trafił do aresztu
27-letni sprawca fałszywego alarmu bombowego w szpitalu w Radomiu trafił do aresztu. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności - poinformowała Justyna Leszczyńska z zespołu prasowego radomskiej policji.
28.06.2013 | aktual.: 28.06.2013 10:54
We wtorek wieczorem 27-letni mężczyzna anonimowo zadzwonił do Centrum Powiadamiania Ratunkowego z informacją, że w budynku Radomskiego Szpitala Specjalistycznego podłożone są materiały wybuchowe.
Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo sprawdziły teren szpitala i wszystkie pomieszczenia. Obyło się bez ewakuacji pacjentów. Po kilku godzinach policjanci zatrzymali 27-letniego pracownika szpitala; był pijany. Sąd zdecydował o aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.
Policja nie łączy zdarzenia w Radomiu z serią wtorkowych fałszywych alarmów bombowych w całej Polsce.
We wtorek po fałszywych alarmach bombowych w kraju sprawdzono 22 obiekty użyteczności publicznej - szpitale, prokuratury, sądy, komendy policji, centra handlowe i teren przyległy do siedziby Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Ewakuowano ponad 2,7 tys. osób. W akcję zaangażowanych było ponad 400 policjantów. Tego samego dnia zatrzymano dwóch mężczyzn podejrzewanych o związek ze sprawą. Obaj zostali w czwartek zwolnieni do domów. Prokuratura Okręgowa w Katowicach nie znalazła podstaw do przedstawienia im zarzutów.