Sprawa Terri Schiavo tematem publicznej debaty
Sprawa Amerykanki Terri Schiavo, kobiety
pozostającej w stanie wegetatywnym i sztucznie utrzymywanej przy
życiu po ataku serca przed 15 laty, jest tematem coraz szerszej
publicznej debaty w USA. Amerykanie argumenty prawa przeciwstawiają racjom moralnym.
23.03.2005 | aktual.: 23.03.2005 18:55
Przeważająca większość komentatorów, w tym nawet konserwatywnych, zgadza się, że interwencja Kongresu i prezydenta George'a W. Busha w ten konflikt i przekazanie sprawy Schiavo pod jurysdykcję sądów federalnych było swego rodzaju nadużyciem i naruszeniem zasady suwerenności stanów na rzecz władz federalnych. Sądy stanowe wcześniej długo badały sprawę i orzekły, że należy zezwolić na odłączenie Terri od aparatury podtrzymującej życie.
Konserwatyści sympatyzują ze stanowiskiem rodziców Terri, którzy za wszelką cenę pragną utrzymać córkę przy życiu mimo - jak to stwierdzili lekarze - ciężkiego uszkodzenia mózgu. Uważają za wątpliwe prawo męża kobiety Michaela Schiavo do wyłącznego decydowania o losie żony, sugerując nawet, że kierują nim nieczyste motywy.
"Ingerencja Kongresu i prezydenta była rażącym naruszeniem zasady federalizmu i rozdzielenia władz. Ale prawo, chociaż skrupulatne, jest w tym wypadku bezlitosne i jego konkluzja jest moralnie bardzo niepokojąca" pisze w "Washington Post" czołowy prawicowy komentator Charles Krauthammer.
Dziennikarz zwraca uwagę, że nie można mieć stuprocentowej pewności czy Terri Schiavo jest już zupełnie pozbawiona świadomości. Nawet diagnozy lekarzy na ten temat - jego zdaniem - nie były wyczerpujące. Krauthammer sam jest z zawodu lekarzem i długo praktykował jako psychiatra.
Na mocy ustawy uchwalonej w niedzielę przez Kongres, sprawę Schiavo mają badać sądy federalne. Po odrzuceniu apelacji rodziców od decyzji nie podłączania Terri do aparatury, orzeczenie to może zmienić już tylko Sąd Najwyższy.
Według sondaży, 63% Amerykanów opowiada się za odłączeniem Schiavo od aparatury podtrzymującej życie, a tylko 28% jest za jej dalszym sztucznym odżywianiem. Aż 70% krytykuje Kongres i prezydenta Busha za ustawę przekazującą sprawę w gestię sądów federalnych.
Tomasz Zalewski