Sprawa sprzedaży ziemi Kulczykom przekazana do prokuratury w Zielonej Górze
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze, a nie w Poznaniu, będzie wyjaśniała sprawę domniemanej niegospodarności prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego związanej ze sprzedażą gruntów komunalnych rodzinie Kulczyków. Zadecydował o tym poznański prokurator apelacyjny.
30.07.2004 14:55
Z wnioskiem o przekazanie tej sprawy do innej prokuratury wystąpiła do prokuratora apelacyjnego Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, argumentując, że od wielu lat przedstawiciele prokuratur poznańskich współpracują z zarządem miasta w wielu sprawach i chcieliby uniknąć posądzenia o brak obiektywizmu.
Powodem uwzględnienia tego wniosku jest z jednej strony chęć uniknięcia posądzenia o brak obiektywizmu, a z drugiej fakt, że kontrolę w tej sprawie prowadziła zielonogórska delegatura NIK, co będzie ułatwieniem dla prokuratora z Zielonej Góry prowadzącego postępowanie - wyjaśnił rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu Włodzimierz Świtoński.
Doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa niegospodarności przez prezydenta Poznania przy sprzedaży gruntów komunalnych spółce Fortis, należącej do żony Jana Kulczyka, Najwyższa Izba Kontroli skierowała blisko dwa tygodnie temu. W raporcie sporządzonym po kontroli tej transakcji pracownicy Izby uznali, że brak było nadzoru ze strony władz miasta nad służbami miejskimi, które uczestniczyły w sprzedaży działek i nadzorowały gospodarkę nieruchomościami.
Pod koniec 2002 roku Poznań sprzedał spółce Fortis ok. 1,5 ha gruntów położonych w centrum miasta za 6 mln zł. Na terenie tym, przeznaczonym na użytki zielone, plany miejskie przewidywały inwestycje, ale w ograniczonym zakresie.
Według NIK sprzedawane działki były w planie zagospodarowania przestrzennego terenami inwestycyjnymi, natomiast tereny te wyceniono jako grunt parkowy - obniżając w ten sposób prawie o połowę cenę wywoławczą zbywanej nieruchomości. Według biegłego NIK wartość rynkowa tego gruntu wynosiła 15,6 mln zł. Tymczasem w pierwszym przetargu teren ten został wyceniony przez miasto na 9,6 mln zł, a ponieważ nikt się nie zgłosił, w drugim terminie prezydent miasta obniżył cenę do 6 mln zł.
Przy okazji - jak ustalili kontrolerzy - do publicznej wiadomości podano nierzetelne informacje, w wyniku czego oferta przetargowa była korzystna jedynie dla firmy należącej do Grażyny Kulczyk.
Izba wytknęła prezydentowi Poznania, że mimo zgłaszanych mu wątpliwości nie wstrzymał przetargu i że działania władz Poznania podejmowane były z naruszeniem zasad rzetelności i gospodarności.
Wcześniej, jeszcze przed NIK, z wnioskiem o wszczęcie śledztwa w tej samej sprawie zwróciło się do poznańskiej prokuratury ugrupowanie Nowa Lewica. Sprawę sprzedaży ziemi firmie Fortis kontrolowała też Komisja Rewizyjna Rady Miasta Poznania. Na podstawie jej raportu radni zażądali ukarania winnych, jednak ze względu na przedawnienie przewinień prezydent miasta Ryszard Grobelny nie ukarał żadnego urzędnika.