Sprawa śmierci biskupa; sprawca wypadku bez aresztu
Sprawca wypadku, w którym zginął zastępca biskupa Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Polsce, bp Mieczysław Cieślar, nie będzie tymczasowo aresztowany; sąd zastosował wobec niego poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny. Do wypadku doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek; biskup wracał z Warszawy, gdzie uczestniczył w uroczystościach żałobnych upamiętniających ofiary katastrofy pod Smoleńskiem.
21.04.2010 | aktual.: 21.04.2010 18:42
- Sąd w Brzezinach w woj. łódzkim doszedł do wniosku, że dowody zebrane w tej sprawie wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez Adriana D. zarzucanego mu czynu, jednak tymczasowe aresztowanie zdaniem sądu miałoby dla podejrzanego zbyt poważne skutki ze względu na obrażenia, jakich doznał w wypadku - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Prokuratura zapowiada jednak odwołanie od decyzji sądu.
Adrian D. usłyszał zarzut jazdy samochodem po pijanemu, co jest zagrożone karą do dwóch lat więzienia, potem jednak kwalifikacja jego czynu została zmieniona - będzie on odpowiadał za spowodowanie w stanie nietrzeźwym wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 12 lat więzienia.
Do wypadku doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek na drodze krajowej nr 72 w okolicach miejscowości Przecław w woj. łódzkim. Z ustaleń prokuratury w Brzezinach wynika, że Adrian D. prowadząc samochód renault laguna, prawdopodobnie stracił nad nim panowanie. Pojazd najpierw zjechał na prawe pobocze, a później na przeciwległy pas ruchu, powodując zderzenie z jadącym z przeciwka renault megane. W wyniku zderzenia śmierć na miejscu poniósł prowadzący renault megane 60-letni biskup Cieślar. Sprawca wypadku trafił do szpitala.
- Podczas pierwszego badania przeprowadzonego po wypadku zawartość alkoholu w organizmie Adriana D. wynosiła 1,4 promila - poinformował Kopania. Adrian D. został zatrzymany. W szpitalu przebywał pod dozorem policji.
Uroczystości pogrzebowe biskupa Cieślara odbędą się w piątek o godz. 12.00 w kościele św. Mateusza w Łodzi.
Duchowny zginął, wracając do Łodzi z Warszawy, gdzie uczestniczył w sobotnich uroczystościach żałobnych upamiętniających ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. W niedzielę odprawił nabożeństwo w parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Warszawie. Zastępował tragicznie zmarłego w katastrofie pod Smoleńskiem ks. Adama Pilcha.
Biskup pozostawił żonę - organistkę, profesor i prorektor Akademii Muzycznej w Łodzi, oraz dwoje dzieci - córkę i syna.