Polska"Sprawa europosła podejrzanego o gwałt zaszkodzi Polsce"

"Sprawa europosła podejrzanego o gwałt zaszkodzi Polsce"

Goście niedzielnego salonu Trójki zgodzili się, że sprawa polskiego europosła podejrzanego o zgwałcenie prostytutki zaszkodzi wizerunkowi naszego kraju. Chodzi o doniesienia belgijskiej gazety "Le Soir". Dziennik nie wymienił nazwiska eurodeputowanego, jednak nieoficjalnie wiadomo, że został on wybrany z listy Samoobrony.

11.12.2005 | aktual.: 12.12.2005 12:28

Ryszard Czarnecki z Samoobrony powiedział, że podejrzany europoseł od dawna nie jest związany z jego partią. Przyznał, że został on wybrany z listy Samoobrony, ale później przeszedł do innej frakcji. Czarnecki podkreślił, że sprawa ta powinna być szybko i dokładnie wyjaśniona.

Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski zwrócił uwagę, by poczekać na wyrok sądu w tej sprawie. Podkreślił jednak, że jeśli doniesienia belgijskiej prasy się potwierdzą, to będzie to duży skandal. Przemysław Gosiewski dodał, że Samoobrona powinna wymusić na tym eurodeputowanym złożenie mandatu.

Waldemar Dubaniowski z Kancelarii Prezydenta zwrócił uwagę na wypowiedź szefa Samoobrony. Andrzej Lepper odnosząc się w sobotę do tej sprawy powiedział, że nie można zgwałcić prostytutki. Waldemar Dubaniowski ocenił te słowa jako żenujące. Dodał, że oprócz sprawy eurodeputowanego, przedmiotem komentarzy może stać się dodatkowo ta wypowiedź.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)