Spotkanie "Warszawianek Solidarności"
Ok. 200 kobiet zaangażowanych zarówno w
jawne, jak i tajne struktury "Solidarności" wzięło udział w
spotkaniu "Warszawianki Solidarności", zorganizowanym przez władze miasta.
O wielkiej roli, jaką odegrały kobiety w "Solidarności", mówił prezydent stolicy Lech Kaczyński podczas uroczystości w Ogrodach Frascatti. Była to pierwsza po latach okazja do zaprezentowania ich aktywności.
Pamiętamy, jak wielką rolę odegrały kobiety w "Solidarności", choć, niestety, niewiele ich było we władzach - powiedział Kaczyński. Przypomniał, że gdyby nie udział kobiet, "Solidarność" nie byłaby organizacją tak potężną.
25-lecie podpisania Porozumień Sierpniowych to dobra okazja do zorganizowania tego typu spotkania. Ma ono także zwrócić uwagę, by przy tworzeniu Muzeum "Solidarności" nie zapomniano o kobietach - powiedziała dziennikarzom pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. kobiet i rodziny Joanna Kluzik-Rostkowska.
To jest duża przyjemność zobaczyć się po 25. latach z dziewczynami, z którymi kiedyś się współpracowało, drukując i składając bibułę, organizując zebrania, jeżdżąc na procesy w sądzie, jeżdżąc do ludzi z pomocą, pieniędzmi, lekami - powiedziała dziennikarzom członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ "S" Ewa Tomaszewska.
Dodała, że "wszystkie te zadania były wykonywane zarówno przez kobiety, jak i przez mężczyzn, bo na tym polega praktykowanie solidarności na co dzień". Jej zdaniem, spotkanie pokazało kobietom, że ich praca została zauważona.
Pierwszy prezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB), a obecnie jego prezes honorowy Tadeusz Gawin odczytał list od nieuznawanej przez władze w Mińsku prezes ZPB Andżeliki Borys, która ze względu na stan zdrowia nie mogła wziąć udziału w spotkaniu. Borys wyraziła w liście wyrazy uznania za rzeczowe i moralne wsparcie Polaków w walkę o demokrację na Białorusi. Wyraziła także podziw dla postawy obywatelskiej kobiet działających w "Solidarności".
Uczestniczki spotkania złożyły podpisy pod listem otwartym skierowanym do prezydenta Białorusi, w którym zaprotestowały przeciwko represjom i łamaniu podstawowych praw mniejszości polskiej na Białorusi.
Pamiętamy represje i to, jak ważna była pomoc od innych krajów. Sytuacja na Białorusi jest obecnie bardzo podobna do tej, jaka była w Polsce 25 lat temu, więc to dobry moment, aby pomóc naszym sąsiadom - wyjaśniła Kluzik-Rostkowska.
Marcowy VI Zjazd ZPB, na którym na prezesa Związku wybrano Andżelikę Borys, został uznany przez władze w Mińsku za nieprawomocny. W sierpniu na powtórzonym zjeździe wybrano władze ZPB zależne od administracji Łukaszenki. Działacze zbliżeni do Borys są poddawani represjom.
Spotkanie uświetnił bard "Solidarności" Maciej Pietrzyk, który odśpiewał wiele pieśni solidarnościowych.