Spotkanie prezydenta i premiera rozwścieczyło tłum
Premier Japonii Naoto Kan i prezydent Chin Hu Jintao spotkali się na marginesie szczytu Współpracy Ekonomicznej Azji i Pacyfiku (APEC) w Jokohamie. Kilka tysięcy osób wzięło udział w proteście przeciwko prezydentowi Chin.
13.11.2010 | aktual.: 17.11.2010 09:44
Organizatorzy protestu powiedzieli, że wzięło w nim udział około 4 tys. osób. Zebrani wymachiwali flagami Japonii i Tybetu, krzycząc "Obrońcie nasze terytorium!" i "Pokonajcie chiński imperializm!".
Były to pierwsze rozmowy oficjalne między przywódcami obu państw od czasu najpoważniejszego od wielu lat kryzysu dyplomatycznego między dwoma krajami, do którego doszło we wrześniu. Przedmiotem sporu były wyspy na Morzu Wschodniochińskim nazywane przez Japonię Senkaku, a przez Chiny - Diaoyu. Administruje nimi Japonia, ale roszczenia do nich zgłaszają Chiny.
We wrześniu Japończycy zatrzymali w rejonie wysp kapitana i załogę chińskiego statku rybackiego, który zderzył się z japońskimi okrętami patrolowymi. Ostatecznie całą załogę trawlera uwolniono.
Przedstawiciele Japonii powiedzieli, że nie spodziewają się po sobotnim spotkaniu głębokich rozmów na tematy dwustronne, ale przywódcy prawdopodobnie potwierdzą wolę kontynuowania dwustronnych stosunków strategicznych.
- Rzeczą najważniejszą jest potwierdzenie, że przydanie znaczenia dwustronnym stosunkom będzie korzystne dla obu stron - oświadczył przedstawiciel rządu japońskiego.