Spotkanie na szczycie - nie będzie wcześniejszych wyborów?
Po spotkaniu z premierem Jarosławem Kaczyńskim, lider LPR poinformował, że nie dojdzie do rozpadu koalicji i wcześniejszych wyborów. Rzecznik rządu był ostrożniejszy w ocenie sukcesu spotkania przywódców trzech partii koalicyjnych. Powiedział jedynie, że "atmosfera w koalicji znacznie się poprawiła", ale jak dodał, nadal nie można wykluczyć konieczości przeprowadzenia wcześniejszych wyborów parlamentarnych.
20.09.2006 | aktual.: 20.09.2006 19:55
Spotkanie premiera Jarosława Kaczyńskiego z szefem Samoobrony Andrzejem Lepperem i szefem LPR Roman Giertychem zakończyło się przed godz. 14.
Po spotkaniu, w rozmowie z TVN24, Roman Giertych poinformował, że nie dojdzie do wcześniejszych wyborów. Koalicja przetrwa, porozumienie ws. budżetu jest trudne, ale możliwe - powiedział wicepremier Giertych.
Rzecznik rządu Jan Dziedziczak potwierdził, że liderzy partii koalicyjnych rozmawiali o budżecie. Ten temat będzie kontynuowany podczas wieczornego spotkania o 20.00. O godz. 20. zbierze się nieformalna Rada Ministrów, która zajmie się przyszłorocznym budżetem. Będą to, jak określił Dziedziczak, rozmowy o charakterze "technicznym", podczas których koalicjanci będą rozmawiać o możliwości przesunięcia kwot budżetowych, tak by spełnić oczekiwania współkoalicjantów.
Rzecznik rządu zapowiedział, że w przyszłorocznym budżecie utrzymana zostanie tzw. kotwica budżetowa w wysokości 30 miliardów złotych. Tutaj nie ma negocjacji - oświadczył rzecznik.
Według wcześniejszych wypowiedzi Leppera, Samoobrona chce zwiększenia deficytu budżetowego. Dziedziczak pytany w telewizji TVN24, czy Lepper zgodził się wobec tego na utrzymanie kotwicy, odparł: "ta sprawa będzie dodatkowo przedstawiana dziś wieczorem".
Dziedziczak zapowiedział też, że stanowisko rządu w sprawie wysłania żołnierzy do Afganistanu pozostało niezmienione. Na forum międzynarodowym zadeklarowaliśmy wysłanie polskiego kontyngentu do Afganistanu, nie wyobrażamy sobie, żeby teraz to zmieniać - powiedział.
Rzecznik rządu zaznaczył, że choć po popołudniowym spotkaniu koalicjantów, atmosfera w koalicji znacznie się poprawiła, to nie można jeszcze wykluczyć żadnego ze scenariuszy, w tym również przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Są różne scenariusze, są one powszechnie znane, jednym z nich są przyspieszone wybory, ale wszyscy liczą na zgodną pracę nad budżetem - podkreślił.
Jan Dziedziczak poinformował, że spotkanie było bardzo ważne i przebiegło w spokojnej atmosferze. Wszyscy uczestnicy zgodzili się, iż w takim nastroju jak dotychczas nie można pracować.
Wicepremier Andrzej Lepper powiedział z kolei, że przyszłość koalicji zależy od uchwalenia budżetu. Budżet może być tym, który może doprowadzić do nowych wyborów - uważa Lepper.
Prace nad budżetem rozpoczynamy wewnątrz koalicji, my chcemy nadal współrządzić i chcemy, aby ta kolacji trwała do końca kadencji. Mamy nadzieję, że budżet będzie szedł w takim kierunku, aby można zrealizować nasze zapowiedzi - mamy zobowiązania przedwyborcze, powyborcze i te zawarte w czasie formowania koalicji - powiedział.
Jan Dziedziczak wspomniał też, że członkowie rządu czekają na powrót Zyty Gilowskiej. Jak dodał, Gilowska spotka się wkrótce z premierem. Nie powiedział, kiedy dokładnie do niego dojdzie. Przypomniał, że do powołania wicepremier potrzebna jest obecność prezydenta, który w nocy wraca z USA. Prawdopodobnie do spotkania z prezydentem dojdzie jutro. (sm)
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl