Spotkanie białoruskiej młodzieży z Lechem Wałęsą

Nie ma Europy bez Białorusi, nie ma Białorusi bez demokracji. Mam tylko apel, prośbę, abyście mądrze to robili. Czym szybciej to zrobicie, tym mniejszy koszt, czym mądrzej, tym mniejsze straty. Macie doświadczenia polskie, ukraińskie i inne. Ja wiem, że nie ma Europy bez Białorusi, ale to Białorusini muszą być głównym motorem. Można pomóc, można wesprzeć, ale nie zastąpić - powiedział do białoruskiej młodzieży Lech Wałęsa, co spotkało się z gromkimi brawami.

Białorusini, którzy przebywają w Gdańsku, to uczniowie i nauczyciele zlikwidowanego przez białoruskie władze Liceum Humanistycznego im. Jakuba Kołasa w Mińsku, powstałego w 1990 r. z inicjatywy inteligencji białoruskiej. W 2003 r. liceum, jedyne gdzie uczono w języku białoruskim, zostało zamknięte. Od tego czasu lekcje odbywają się w prywatnych domach i podczas wyjazdów wakacyjnych.

Jest to ponad setka osób, młodzież ma od 15 do 18 lat. Teraz uczą się w Zespole Szkół Inżynierii Środowiska w Gdańsku Orunii, mają zajęcia przez 3-5 godzin dziennie. Później mają czas wolny, chodzą na plażę, do teatru. Byli W Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, zwiedzali Gdańsk - powiedział współorganizator pobytu Białorusinów w Gdańsku, miejski radny Maciej Lisicki.

Zaznaczył, że dzięki takim pobytom jak ten w Gdańsku, młodzież może uczestniczyć w zajęciach z biologii, chemii czy fizyki, które można prowadzić tylko w specjalnie wyposażonych gabinetach. Na Białorusi młodzież, ucząca się w prywatnych mieszkaniach podczas spotkań przypominających tajne komplety, nie ma takiej możliwości.

Przed pobytem w Gdańsku Białorusini przebywali przez miesiąc w Warszawie, a w najbliższy poniedziałek wybierają się do Starachowic.

Jest tu bardzo fajnie, podoba mi się przygotowany dla nas program kulturalny. Piękny jest też Gdańsk - powiedziała Natasza, jedna z przebywających w Gdańsku licealistek.

W spotkaniu z Lechem Wałęsą uczestniczyła też grupa młodych zapaśników z Uniwersytetu Duke w Południowej Karolinie.