Spór o przestarzały sprzęt wojskowy
Bułgaria jest jedynym krajem w Europie Środkowej i Wschodniej, który jeszcze nie zlikwidował rakiet SS-23 - przypomina w komunikacie bułgarskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Przeciwko niszczeniu tych rakiet opowiada się społeczność rejonu Starej Zagory, gdzie znajduje się poligon, na którym mają być likwidowane.
Bułgarski MSZ podkreśla, że rakiety podobnej klasy to pozostałość z czasów zimnej wojny i że wszystkie kraje Europy Środkowej i Wschodniej je zlikwidowały. Zniszczenie tych rakiet - głosi komunikat - wiąże się bezpośrednio z leżącym w interesie Bułgarii zaproszeniem do NATO, które jest oczekiwane na szczycie w Pradze.
Resort informuje ponadto, że Bułgaria nie ma środków na utrzymywanie uzbrojenia, które nie odpowiada obecnej sytuacji międzynarodowej i jest niezgodne z bułgarską koncepcją bezpieczeństwa oraz doktryną wojskową.
Tymczasem, akcja protestacyjna przeciwko likwidacji rakiet nabiera rozmachu. Organizują ją środowiska związane z dawną partią komunistyczną, wysuwając przede wszystkim argumenty ekologiczne, lecz nikt nie ma tu wątpliwości, że podłożem są nastroje antynatowskie.
Protestujący, którzy zapowiadają demonstracje i blokady dróg, twierdzą, że likwidacja rakiet może spowodować trzęsienie ziemi i zatrucie wód, a trująca chmura dioksyn dotrze do każdego zakątka kraju.(tr)