Spór o ektradycję prokurator Heleny Wolińskiej
Maria Fieldorf-Czarska, córka straconego w
1953 r. po stalinowskim procesie pokazowym dowódcy Kedywu AK, gen.
Augusta Emila Fieldorfa "Nila", powiedziała tygodnikowi "Sunday
Telegraph", iż do końca życia będzie zabiegać o proces prokurator
Heleny Wolińskiej-Brus, która nakazała aresztowanie jej ojca.
25.11.2007 | aktual.: 25.11.2007 17:00
Dla dobra mojego taty, mojego bohatera, do końca życia będę walczyć o jej ekstradycję, by stanęła w obliczu sprawiedliwości. Sprawiedliwości, której mojemu tacie odmówiono - powiedziała 82- letnia córka generała.
20 listopada Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek pionu śledczego IPN wydał wobec Wolińskiej Europejski Nakaz Aresztowania (ENA). Ciąży na niej zarzut bezprawnego aresztowania w latach 50- tych 24 związanych z Armią Krajową osób, w tym gen. Fieldorfa.
W 2006 r. brytyjskie Home Office odmówiło wydania Polsce, w drodze ekstradycji, mieszkającej dziś w Oxfordzie 88-letniej Wolińskiej.
W rozmowie z "Sunday Telegraph" Fieldorf-Czarska zaznaczyła, iż jej zdaniem Wolińska "ani nie poczuwa się do winy, ani nie czuje wstydu".
Mój ojciec jest uznanym w świecie polskim patriotą, który walczył szlachetnie w obronie kraju przed nazistami. Jednak ta kobieta, sama prześladowana przez Niemców, której rodzina zginęła z ich rąk, nakazując aresztowanie go, faktycznie podpisała na niego wyrok śmierci - zaznaczyła córka gen. Nila.
Ojciec był zdruzgotany oskarżeniem o kolaborację z Niemcami. Wszyscy wiedzieli, że są to zarzuty sfingowane, ale człowieka tak dumnego jak mój ojciec, który dla własnego kraju ustawicznie narażał życie, oskarżenie takie dotknęło do głębi - dodała.
Tygodnik "Scotland on Sunday" napisał, że władze brytyjskie nie powinny przeciwstawiać się polskiemu wymiarowi sprawiedliwości i zrealizować ENA w wyznaczonym terminie.
"Procedura ekstradycyjna wobec Heleny Wolińskiej-Brus jest wynikiem niezmordowanych zabiegów Marii Fieldorf-Czarskiej, która mimo że jest kobietą w podeszłym wieku, nie szczędzi trudu, by ojcu oddać sprawiedliwość po śmierci. Wielka Brytania i Zachód sprzedały kraje Europy Środkowej i Wschodniej w Jałcie i należy mieć nadzieję, że tym razem Wielka Brytania nie będzie przeszkadzać temu, by sprawiedliwości stało się zadość" - napisał "Scotland on Sunday".
"Pułkownik Wolińska powinna zrozumieć, że nie wszystkie sądy prowadzą swe postępowania równie efektywnie, jak jej sąd w stalinowskiej Polsce. Zabiegi o jej wydanie do Polski ciągnęły się tak długo dlatego, że brytyjski rząd odmówił wydania tego zasłużonego stalinowca demokratycznym władzom Polski" - stwierdza komentarz podpisany przez Geralda Warnera.
Polska stara się o ekstradycję Wolińskiej od 1999 roku. Wysłano wówczas pierwszy wniosek, a ponowiono go w 2001 r.
W czerwcu 2006 r. brytyjskie Home Office uznało, że wszczęcie postępowania ekstradycyjnego "nie byłoby właściwe", powołując się na "przesłanki natury humanitarnej - wiek Wolińskiej, stan jej zdrowia i okoliczności osobiste". Informacja o odmowie strony brytyjskiej była - jak ujawnił IPN - "oględnie mówiąc nieuprzejma", bo przyszła faksem i nie zawierała informacji o sposobach odwołania się od niej.