Sponsor prezydenta Paksasa szuka pomocy na Zachodzie
Najhojniejszy sponsor kampanii wyborczej prezydenta Litwy Rolandasa Paksasa, Jurij Borisow, który na mocy decyzji Sądu Konstytucyjnego utracił obywatelstwo litewskie i jest zmuszony do opuszczenia kraju, szuka pomocy w państwach Europy Zachodniej - podały w czwartek litewskie dzienniki.
05.02.2004 | aktual.: 05.02.2004 11:13
Pracownicy przedsiębiorstwa naprawy śmigłowców "Avia Baltica", którego właścicielem jest Borisow, wystosowali otwarty list do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Pata Coksa z prośbą o przysłanie "niezależnych ekspertów i prawników, którzy zbadaliby sytuację na Litwie i pomogliby w odbudowie sprawiedliwości i demokracji".
Jak informuje dziennik "Kauno Diena", list ten został też wysłany do ponad 100 przywódców różnych państw, a także do światowych mediów.
Zdaniem autorów listu, pozbawiając Borisowa obywatelstwa Sąd Konstytucyjny naruszył ustawę zasadniczą i litewskie przepisy, a decyzja deportacji Borisowa z kraju jest sprzeczna z konwencją praw człowieka.
"Na Litwie mieszka jego rodzina: żona, syn, nieletnia córka, rodzice (wszyscy są obywatelami Litwy). (...) Wygnanie Borisowa z kraju - człowieka, który nie tylko nie naruszył żadnych ustaw, ale przyczynił się do budowania demokracji, nie można nazwać inaczej jak porachunkami politycznymi" - czytamy w liście. Przypomina się w nim, że na skutek deportacji Borisowa ponad 100 osób straci pracę, a budżet państwa zostanie pozbawiony milionowych wpływów.
Pod koniec grudnia ubiegłego roku Sąd orzekł, że prezydent Paksas naruszył konstytucję, przyznając litewskie obywatelstwo Borisowowi - właścicielowi firmy, która na Litwie cieszy się wątpliwą reputacją i jest podejrzewana o kontakty ze światem przestępczym.
Borisow oficjalnie wydał na kampanię prezydencką Paksasa 1,2 mln litów (około 1,7 mln złotych). Nieoficjalnie mówi się, że suma ta była znacznie większa.
Powiązania z Borisowem są przyczyną wielkich kłopotów Rolandasa Paksasa. Specjalna 12-osobowa komisja składająca się z parlamentarzystów i zawodowych prawników bada zasadność zarzutów o związki otoczenia prezydenta, a nawet jego samego, z międzynarodowymi organizacjami przestępczymi. Od jej orzeczenia, które ma być znane w połowie lutego, zależy, czy zostanie wszczęta wobec Paksasa procedura odsunięcia od władzy - impeachmentu.