Spokojniej o zdrowiu papieża
Gorsza forma Jana Pawła II podczas wizyty w
Słowacji, a ostatnio odwołanie udziału papieża w środowej
audiencji generalnej, znowu nasiliły spekulacje wokół jego zdrowia -
pisze w "Rzeczpospolitej" Jacek Moskwa.
26.09.2003 | aktual.: 26.09.2003 06:54
Zdarzają się wśród nich publikacje głupie, z którymi nie warto polemizować. Trzeba jednak zwrócić uwagę na pewną szczególną okoliczność. Otóż tym razem dała się zauważyć istotna różnica miedzy tonem prasy włoskiej a "informacjami" upowszechnianymi przez niektóre pisma polskie - podkreśla komentator.
Te pierwsze potraktowały temat ze znacznie większą delikatnością, unikając powtarzania wyssanych z palca pogłosek i zwykłych insynuacji. We Włoszech nie istnieje codzienna prasa typu bulwarowego. Od sensacji nie stronią jednak wielkie gazety oraz ilustrowane tygodniki. W przeszłości nie oszczędzały one papieżowi słów krytyki, chętnie też rozpisywały się o jego chorobach. Teraz jednak pisały w tonie spokojnym, raczej łagodząc niż podsycając atmosferę sensacji. Jakby chciały okazać należny szacunek - ocenia Jacek Moskwa.
Tymczasem, wbrew różnym krakaniom, papież znowu się pozbierał. Ze względu na nadmiar zajęć przyspieszył nawet o 24 godziny powrót z Castel Gandolfo do Watykanu, za dziesięć dni udaje się w kolejną pielgrzymkę do sanktuarium Matki Bożej w Pompejach pod Neapolem.
"Chciałoby się zaapelować do polskich kolegów po piórze i mikrofonie: walka Jana Pawła II z jego chorobą i słabością jest wystarczająco dramatyczna. Nie trzeba jej ubarwiać własnymi wymysłami i cudzymi plotkami. Mam nawet skromną sugestię, jak można się przed tym uchronić. Wystarczy pomyśleć, że nieodpowiedzialne artykuły mógłby przeczytać także ich bohater..." - stwierdza autor komentarza w "Rzeczpospolitej".