ŚwiatSpodziewane ustępstwa UE wobec W. Brytanii

Spodziewane ustępstwa UE wobec W. Brytanii

Polska delegacja na szczycie UE w Brukseli
spodziewa się, że przewodniczący Unii Luksemburg zaproponuje wieczorem pewne ustępstwa wobec Wielkiej Brytanii, które mogłyby przełamać impas w rozmowach o planie budżetowym UE na lata 2007-2013.

17.06.2005 | aktual.: 17.06.2005 18:06

Zdaniem dyrektora Departamentu UE w MSZ, Pawła Świebody, luksemburska "propozycja ostatniej szansy" będzie zakładała taką reformę zasady redukcji brytyjskiej składki do wspólnego budżetu, która ma szansę akceptacji przez Brytyjczyków.

Drugim ustępstwem wobec Londynu ma być wpisanie tzw. klauzuli przeglądowej, czyli ustalenia, że dojdzie do analizy wydatków budżetu, a zwłaszcza wspólnej polityki rolnej. Według Świebody mogłoby do tego dojść w latach 2008-2011.

Już wcześniej Luksemburg proponował przegląd dochodów budżetu UE w roku 2011. "Byłoby rzeczą logiczną, żeby ów przegląd strony dochodowej połączyć z przeglądem strony wydatkowej" - powiedział Świeboda. Wyjaśnił, że polski rząd nie jest "entuzjastą" reformy wspólnej polityki rolnej, ale przyznał, że taka reforma jest "nieuchronna".

Jego zdaniem "obiecującą informacją" jest to, że przywódcy zebrani na szczycie w Brukseli w ogóle postanowili kontynuować rozmowy o przyszłym budżecie. Po południu trwała przerwa w obradach plenarnych, którą premier Luksemburga Jean-Claude Juncker wykorzystał na rozmowy dwustronne z częścią delegacji.

Według Świebody, nie przewiduje się przedłużania wieczornych negocjacji. Nowa propozycja będzie albo przyjęta, albo odrzucona - powiedział Świeboda. W razie fiaska szczytu za "prawdopodobne" uznał przedłużenie negocjacji nawet o rok.

Kwestia rabatu brytyjskiego pozostaje kluczowa dla znalezienia rozstrzygnięcia. Pojawia się szereg koncepcji, ale nie sposób w tej chwili powiedzieć, czy one będą do zaakceptowania dla Wielkiej Brytanii - zastrzegł dyplomata.

Poinformował, że w czasie obiadu część szefów państw i rządów apelowała o przyjęcie propozycji Luksemburga, bo "kolejne miesiące negocjacji nic tak naprawdę nie zmienią".

Zwrócił uwagę na presję, jaką europejscy partnerzy wywierają na brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira i prezydenta Francji Jacquesa Chiraca, którzy okopali się na swoich pozycjach. Ta presja rośnie wraz z upływem czasu - powiedział Świeboda. Dodał, że Polska też naciska na przyjęcie budżetu, "bo jest on dobry dla Unii Europejskiej".

Michał Kot

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)