Spłonęły 4 hektary lasu w Białowieskim Parku Narodowym
Około czterech hektarów lasu spłonęło w Białowieskim Parku Narodowym w okolicach Gruszek - poinformował wicedyrektor BPN Aleksander Bołbot. Sytuacja jest opanowana, nadzorowane jest jeszcze pogorzelisko.
29.04.2009 | aktual.: 29.04.2009 16:09
Do gaszenia pożaru używano samolotu gaśniczego z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku - poinformował rzecznik Lasów Państwowych w Białymstoku Marek Taradejna. Pożar miał miejsce w pobliżu granicy parku i terenu, którym administrują już leśnicy. Nie wiadomo, co było przyczyną zaprószenia ognia. Samolot trzykrotnie zrzucał wodę, by pomóc ugasić ogień.
W Podlaskiem od tygodni nie padał deszcz, w lasach jest bardzo sucho. RDLP na całym swoim terenie działania wprowadziła trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Jak powiedział Taradejna, leśnicy apelują do turystów, aby zachowali szczególną ostrożność, bo ściółka jest bardzo sucha - spadła poniżej 10%, i nieostrożne zachowanie może doprowadzić do pożaru. Leśnicy przypominają, że obowiązuje całkowity zakaz palenia ognia otwartego na obszarach leśnych.
Z danych wynika, że w kwietniu na całym obszarze białostockiej RDLP zanotowano ponad pięćdziesiąt pożarów, spłonęło łącznie blisko 26 ha lasów. Największe pożary zanotowano w Nadleśnictwach Giżycko, Rudka, Waliły. Najwięcej pożarów - 16 - zanotowano w Nadleśnictwie Dojlidy, z czego 10 pożarów w ostatnich dniach. Leśnicy oceniają, że są to podpalenia.