Spłonął dach hotelu Gołębiewski w Wiśle
Dach głównego budynku hotelu
Gołębiewski w Wiśle w Beskidach spłonął. Pożar wybuchł
przed południem, prawdopodobnie w remontowanym pomieszczeniu na
ostatnim piętrze i szybko objął dach. Ewakuowano około 840 osób.
23.09.2005 | aktual.: 23.09.2005 16:27
Aneta Gołębiowska z biura prasowego śląskiej straży pożarnej poinformowała, że 3 osoby spośród ewakuowanych zgłosiło się do lekarzy pogotowia. Uskarżały się na dolegliwości wywołane podtruciem dymem. W akcji gaszenia uczestniczyło około 100 strażaków.
Z wstępnych informacji strażaków wynika, że szkody są duże. Faktyczny rozmiar strat jest na razie nieznany. Ogień objął powierzchnię 2,5 tys. metrów kw., spłonęła znaczna część dachu nad główną częścią obiektu, runęła też część stropu nad jedną z sal konferencyjnych.
Był to już drugi pożar tego obiektu w ostatnich latach. Poprzedni wydarzył się w kwietniu 2003 roku, w budowanym jeszcze hotelu. Płonęło urządzenie do wytwarzania sztucznych fal na krytej pływalni. Została poparzona jedna osoba.
Hotel Gołębiewski od początku boryka się także ze sporymi problemami prawnymi. W listopadzie 2003 roku wojewoda śląski Lechosław Jarzębski wydał zakaz prowadzenia w nim usług hotelarskich. Według wojewody, zgodnie z prawem obiekt nie miał prawa używania nazwy "hotel". Podstawą był brak pozwolenia na użytkowanie obiektu. Inwestor nie przedłożył bowiem dokumentów niezbędnych do wydania takiej zgody.
Właściciel obiektu Tadeusz Gołębiewski nie uzyskał również od straży pożarnej pozytywnej opinii w zakresie ochrony przeciwpożarowej.
Odwołał się od decyzji wojewody do ministra gospodarki, który dwukrotnie, w styczniu i marcu 2004 roku, podtrzymał stanowisko wojewody. W uzasadnieniu decyzji minister podkreślił, że obiekt, który nie spełnia wymagań budowlanych i przeciwpożarowych, nie powinien, w interesie społecznym, świadczyć usług hotelarskich do czasu przedstawienia stosownych pozwoleń - mówił w marcu ubiegłego roku rzecznik wojewody Krzysztof Mejer.
Właściciel złożył skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W maju 2004 roku dyrektor obiektu Jarosław Brożyna mówił, że niedawna kontrola, w jakiej uczestniczyli m.in. strażacy, wykazała, że w obiekcie nie występuje zagrożenie dla życia ludzi.
W maju ubiegłego roku wojewoda wystąpił do Sądu Rejonowego w Cieszynie z wnioskiem o ukaranie właściciela obiektu, który wbrew decyzji administracyjnej nie wstrzymał działalności hotelu. Sąd przyznał rację wojewodzie i nałożył na właściciela karę ponad 3 tysięcy złotych.
Pod koniec kwietnia bieżącego roku Gołębiewski wystąpił do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Cieszynie o dokonanie ponownego odbioru budynku. W maju Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał warunkową zgodę na użytkowanie obiektu. Nadal nie ma natomiast zgody wojewody na świadczenie usług hotelarskich.
Hotel Gołębiewski jest największym i najbardziej ekskluzywnym takim obiektem na Śląsku Cieszyńskim. Powstał po modernizacji i rozbudowie byłego hotelu Turysta. Pracuje w nim blisko 330 osób.