Spisek w krakowskiej policji
Siedmiu wysokich rangą policjantów
wywodzących się z Krakowa wyrzucił szef policji Marek
Bieńkowski. Nieoficjalnie "Dziennik" dowiedział się, że przyczyną
dymisji był udział w spisku, który miał skompromitować ich szefa -
generała Adama Rapackiego.
23.08.2006 | aktual.: 23.08.2006 06:45
Nie ma żadnych szans na powodzenie spisków w policji. Kto na to liczył, jest idiotą- mówi twardo "Dziennikowi" Bieńkowski.
Wśród wyrzuconych z policji są wysocy rangą funkcjonariusze, m.in. dyrektor biura wywiadu kryminalnego w Komendzie Głównej, szef CBŚ w Rzeszowie oraz szef wydziału kryminalnego w Krakowie.
Stanowili część tzw. krakowskiego układu, który spiskami i intrygami próbował wpływać na politykę kadrową policji. Ostatnio dwukrotnie próbowali zniszczyć zagrażającego im Adama Rapackiego, szefa małopolskiej policji- tłumaczy wysoki rangą oficer KGP.
Rapacki, który jest legendą walki z przestępczością zorganizowaną i współtwórcą największych sukcesów CBŚ, chciał się pozbyć "krakowskiego układu" w policji. Dlatego tworzący "układ" funkcjonariusze zaczęli szukać na Rapackiego spreparowanych haków. Pomagali im w tym współpracujący z "układem" kryminaliści. Do prokuratury trafiły m.in. donosy, że Rapacki rzekomo hamuje najpoważniejsze śledztwa prowadzone w Krakowie. (PAP)