Spisano uzasadnienie wyroku na Gilowską, czy będą apelacje?
Jest już gotowe pisemne uzasadnienie wyroku
uznającego za prawdziwe oświadczenie lustracyjne Zyty Gilowskiej -
poinformował szef Sądu Lustracyjnego Zbigniew
Puszkarski. W przyszłym tygodniu zostanie ono rozesłane stronom,
które będą po tym mogły złożyć zapowiadane apelacje.
29.09.2006 16:35
Liczące 83 strony uzasadnienie zawiera bardzo szczegółowe omówienie dowodów oraz ich ocenę ze wskazaniem, że w tej sprawie nie zostały spełnione wszystkie warunki, by uznać daną osobę za tajnego i świadomego współpracownika służb specjalnych PRL - powiedział Puszkarski.
Nad uzasadnieniem przez ostatnie tygodnie pracowała przewodnicząca składu sędziowskiego ze sprawy Gilowskiej, sędzia Małgorzata Mojkowska.
Według Puszkarskiego, jeśli strony procesu otrzymają uzasadnienie na początku października, to będą miały dwa tygodnie na złożenie odwołań, a potem sąd - miesiąc na ich rozpatrzenie. Do rozprawy apelacyjnej mogłoby dojść około połowy listopada - jeśli Sąd Lustracyjny będzie jeszcze wtedy istnieć. Nie wiadomo, czy ewentualnej procedury odwoławczej nie przerwie wejście w życie nowej ustawy lustracyjnej, która zakłada m.in. likwidację Sądu Lustracyjnego i urzędu Rzecznika. Nie wiadomo wciąż, kiedy Sejm rozpatrzy poprawki Senatu.
6 września Sąd Lustracyjny uznał, że Gilowska nie skłamała, oświadczając, iż nie była agentem SB. Według sądu, akta SB świadczą jednak o "materializacji współpracy", choć nie można tego potwierdzić, bo nie ma najważniejszych teczek TW "Beaty", a wątpliwości trzeba rozstrzygać na korzyść lustrowanej. Sąd odrzucił zarazem tezę kpt. SB Witolda Wieczorka, że zarejestrował w 1986 r. Gilowską fikcyjnie, by ją chronić.
Zastępca Rzecznika Interesu Publicznego Jerzy Rodzik - który wnosił o uznanie, że Gilowska była agentem SB - nie wykluczał wtedy apelacji do Sądu Lustracyjnego II instancji, co uzależniał od uzasadnienia pisemnego. Apelacji nie wykluczał też nieusatysfakcjonowany ustnym uzasadnieniem obrońca Gilowskiej. Ona sama mówiła o sędzi Mojkowskiej, że "ta kobieta zbryzgała mnie z błotem". Nie chciała ujawnić po wyroku, czy wróci do rządu - co zaproponował jej tego samego dnia premier Jarosław Kaczyński.
22 września prezydent Lech Kaczyński powołał Gilowską na wicepremiera i ministra finansów. Jestem szczęśliwy, że niedobre wydarzenia, cykl niedobrych wydarzeń, które przetaczały się przez nasz kraj wokół pani premier, są już za nami - mówił wtedy premier.
Komentując orzeczenie, prezydent powiedział, że uzasadnienia wysłuchał "z niesmakiem". Pani sędzia Mojkowska nie jest osobą, której nazwiska nie znam. Wiem, z jakich środowisk się wywodzi. To nie powinno mieć żadnego znaczenia, ale wczoraj straciłem tę pewność, że to takiego znaczenia nie ma - dodał. Media podały, że ojciec sędzi na przełomie lat 60. i 70. był naczelnym "Trybuny Ludu".