Spektakle "gorszące" LPR nie znikną z afisza
Prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski
powiedział dziennikarzom, że nie zamierza nakazywać
zdjęcia z afisza spektakli teatralnych, przeciwko którym
protestują legniccy radni Ligi Polskich Rodzin.
22.09.2005 17:55
Radni ci we wtorek wystosowali do prezydenta miasta, któremu podlega Teatr im. Modrzejewskiej, pismo z żądaniem wycofania dwóch spektakli. Liderzy LPR stwierdzili, że chcą w ten sposób "przeciwstawić się moralnemu zgorszeniu".
Chodzi o dwie sztuki, które mają być gościnne wystawione na legnickiej scenie w najbliższą niedzielę. Pierwsze przedstawienie powstało na podstawie "Monologów waginy" Eve Ensler, a drugie opowiada historię gwiazdy porno i inspirowane jest twórczością Pedro Almodovara. Obie sztuki to produkcje Teatru Zakład Krawiecki z Wrocławia, wyreżyserowane przez Szymona Turkiewicza.
Prezydent w odpowiedzi skierowanej do Zbigniewa Woźnego, przewodniczącego klubu miejskich radnych LPR napisał, że nie widział sztuk, ale osiągnięcia Teatru Zakład Krawiecki i sukcesy tej sceny nie "budzą w nim niepokoju co do formy prezentacji obu sztuk".
"Absolutnie nie mogę pełnić roli cenzury prewencyjnej i podejmować działań represyjnych wobec wydarzeń, które znam z reklamowych ulotek" - napisał prezydent i dodał, że o ile mu wiadomo, również nikt z autorów protestu sztuk nie wiedział.
Krzakowski "uspokoił" też radnych, że do żądnego z przedsięwzięć, przeciw którym protestują miasto nie dokłada pieniędzy, są one bowiem w całości biletowane, a co za tym idzie, widownię stanowią wyłącznie osoby, "które z własnej nieprzymuszonej woli zapłacą za wejście".
"W żadnym przypadku nie mam prawa ingerować w dokonany przez te osoby wybór. Zwłaszcza, że z informacji na ulotkach i plakatach wynika, że spektakle są przewidziane wyłącznie dla widzów dorosłych" - zaznaczył prezydent Legnicy.
Działaczy Ligi Polskich Rodzin oburzyły już same ulotki i plakaty zapowiadające obie inscenizacje. Ich zdaniem posłannictwem prawdziwej sztuki nie może być "deprecjonowanie natury ludzkiej: jej godności, wartości moralnych i etycznych, przy ograniczaniu roli człowieka do odbioru perwersyjnego seksu."
Radni napisali, że kreowanie tego typu wartości przez teatr miejski, w dodatku w dniu wyborów, uważają za skandaliczne.