Speckomisja zbada związki PO ze specsłużbami
Bogdan Lewandowski (SdPl) chce zwołania "w trybie pilnym" posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych w związku z wypowiedzią prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, że "PiS musi wiedzieć, jakie są związki między PO a służbami specjalnymi". Szef komisji Konstanty Miodowicz (PO) nie wyklucza tego, ale mówi, że nie jest to możliwe "w najbliższym czasie".
W przekazanym liście do Miodowicza Lewandowski, który jest wiceszefem komisji ds. służb specjalnych, zaproponował, by na posiedzenie komisji zaprosić także samego Jarosława Kaczyńskiego. Nie widzę z powodów organizacyjno-technicznych możliwości takiego posiedzenia, ale wniosek rozważam - powiedział Miodowicz.
Jarosław Kaczyński oświadczył w niedzielę, że PiS musi wiedzieć, jakie są związki między PO a służbami specjalnymi. Nawiązał do doniesień prasy, która ujawniła w sobotę, że to b. oficer UOP i wiceminister MSWiA, a obecnie doradca PO, Wojciech Brochwicz, jest osobą, która skierowała Annę Jarucką do Konstantego Miodowicza z komisji śledczej ds. PKN Orlen.
W poniedziałek Miodowicz zapewnił, że nie ma związku między Platformą Obywatelską a służbami specjalnymi. Rozmawianie o związkach PO ze służbami specjalnymi jest propozycją nie do końca fortunną, ponieważ zaprowadziłaby nas wszystkich na manowce. Takich związków nie ma. Takie związki nie zostały przez nikogo wskazane, określone i zaprezentowane opinii publicznej i nie będą, ponieważ one nie istnieją - dodał Miodowicz.