Specjalne buty dla nielegalnych imigrantów
Specjalne buty zaopatrzone w
busolę, latarkę, schowek na zaskórniaki i mapę z siecią dróg
pozwalających przekroczyć granicę meksykańsko-amerykańską - to
projekt artystyczny zainicjowany przez InSite, organizację
wspierającą podobne akcje po obu stronach granicy. Buty
przeznaczone są dla Latynosów, którzy chcą nielegalnie przekroczyć
granicę Stanów Zjednoczonych.
24.11.2005 | aktual.: 24.11.2005 20:31
Projektantką butów i autorką całego projektu jest Judi Werthein, artystka argentyńska mieszkająca w Nowym Jorku. Celem jest odzwierciedlenie dwóch rzeczywistości: z jednej strony - tragedii imigrantów, z drugiej zaś - konsumpcyjnego społeczeństwa amerykańskiego - powiedziała artystka.
Buty nazywają się "brinco" ("skaczę" po hiszpańsku). Seria specjalnego obuwia jest limitowana; wyprodukowano tylko 1000 par. Obuwie wykonano w Chinach za 17 dolarów od pary. Werthein sprzedaje je Latynosom, głównie Meksykanom, po 215 dolarów. Dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na organizację pomagającą imigrantom w meksykańskiej Tijuanie.
"Brinco" zdobione są wizerunkiem Św. Toribio Romo Gonzaleza, patrona imigrantów, kanonizowanego przez Jana Pawła II w maju 2000 r. Na butach znajduje się również emblemat orła azteckiego i amerykańskiego - symbole kraju, który imigranci porzucają, i do którego chcą dotrzeć.
Judi Werthein oskarża się o "zachęcanie do nielegalnej imigracji". "Ona pomaga ludziom łamać prawo" - oburza się Peter Lanteri, rzecznik grupy "Minutemenów", ochotników, którzy patrolują od strony amerykańskiej granicę, aby uniemożliwić jej przekraczanie nielegalnym imigrantom. Werthein kwituje oskarżenia stwierdzeniem: To śmieszne. To tylko para butów!.
Nazwa organizacji "Minutemenów" nawiązuje do ochotniczych oddziałów paramilitarnych, formowanych w Ameryce od XVII wieku, a potem uczestniczących w wojnie o niepodległość w latach 1775-1783.
Inicjatywa artystki zbiegła się w czasie z decyzją gubernatorów amerykańskich stanów Arizona i Nowy Meksyk, którzy zarządzili w ostatnich miesiącach stan wyjątkowy na granicy meksykańskiej w celu walki z nielegalną imigracją, handlem narkotykami i przemocą.
Władze USA liczbę nielegalnych imigrantów w swoim kraju szacują na kilka milionów, z czego większość to Meksykanie. W sierpniu dziennik "USA Today" donosił, że od 1 października 2004 r. patrole graniczne zatrzymały około 500 tys. obcokrajowców nie mających dokumentów. Nikt nie wie, ilu tak naprawdę przedostało się przez granicę.