Spadł w lodową przepaść. 13 godzin czekał na ratunek
Niewyobrażalne szczęście miał węgierski alpinista, który przeżył 13 godzin w lodowej szczelinie w tyrolskich Alpach.
08.04.2012 | aktual.: 08.04.2012 16:29
Wypadek wydarzył się w sobotę wieczorem w alpejskim paśmie Venediger Scharfe w Wysokich Taurach na wysokości 3400 m npm. Podczas wspinaczki, nieubezpieczony, węgierski aplinista wpadł do 25-metrowej lodowej szczeliny a jego towarzysz nie mógł udzielić mu pomocy, ponieważ w szczelinie zaklinował się również plecak z liną.
Dramatyczna akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem. Kilkudziesięciu ratowników prowadziło ją w szalejącej burzy śnieżnej zmagając się z wiatrem przekraczającym 100 km na godzinę.
Wyprawa wyruszyła ze schroniska Johannis Hutte na wysokości 2121 m dopiero w niedzielę rano. Na szczęście towarzysz uwięzionego alpinisty, który zszedł do schroniska i zaalarmował ratowników, zdołał zlokalizować miejsce wypadku systemem GPS.
Ranny Węgier, z objawami wyziębienia, został przetransportowany do szpitala w Klagenfurcie. Austriaccy ratownicy ostrzegają przed gwałtownym pogorszeniem pogody. Przez Środkową Europę przechodzi mroźny front. W Alpach pada śnieg a temperatura spadła do minus dziesięciu stopni.