"Sowietskaja Biełorussija" ostrzega przed kolorowymi rewolucjami

Środowy numer organu administracji prezydenta poświęcony jest Dniu Konstytucji. Cała tytułową stronę zajmuje hasło: "Państwo - to my!" i sielski pejzaż z bocianem na niebie oraz posłanie prezydenta Alaksandra Łukaszenki na Dzień Konstytucji.

W artykule pt. "Kolorowa napaść" gazeta w czarnych barwach opisuje obecną sytuację na Ukrainie, w Gruzji i Kirgistanie. "Czy my też okażemy się takimi prostakami, jak ci, którzy zaufali marionetkom i politycznym bajarzom?" - pyta.

"Uwierzyć im na słowo? Zaryzykować obecnym realnym dobrobytem w imię ciemnych chimer? Śmieszne!" - ocenia. "Chcą nam zabrać spokojne życie dzisiaj i jasną perspektywę na jutro" za pomocą politycznych technologii - ostrzega "Sowietskaja Biełorussija". Według niej chcą to zrobić ludzie, "kierowani przez tych, którzy otrzymali zagranicą czek i zamówienie na zmianę życia" Białorusinów.

Gazeta ostrzega, że by nie wierzyć w obietnice wyzwolenia od strachu, dobrodziejstwa demonopolizacji gospodarki i pomocy dla drobnych przedsiębiorców. Według niej spełnienie tych obietnic doprowadzi do rozkwitu przestępczości, do powrotu strachu przed wyjściem na ulice czy dyskotekę, jak było na początku la 90., gdy "bandyci urządzili sobie bal".

Podkreśla, że prywatyzacja gospodarki będzie oznaczała grabież majątku państwowego, której Białoruś "ledwo uniknęła w 1994 roku", a także bezrobocie i redukcję zatrudnienia. "Czy tokarze i technicy są gotowi stać się klientami rynku pracy?" - pyta dziennik, wskazując na "tragedię kwitnących niegdyś" rosyjskich zakładów. Gazeta ostrzega też, że podzielenie obecnych kołchozów między indywidualnych rolników doprowadzi do "szybkiego wyludnienia wsi i zguby chłopstwa".

W specjalnym numerze "Sowietskaja Biełorussija zamieszcza też artykuły zatytułowane "Władza dla narodu", "Chwała rękom, które pachną chlebem", "Mieszkania dla wszystkich", "Wolność inicjatywy gospodarczej", "Dostatek wzrósł".

Bożena Kuzawińska