PolskaSopot. Wszedł do morza i nie wrócił. Znaleźli go w hotelu

Sopot. Wszedł do morza i nie wrócił. Znaleźli go w hotelu

Przez cztery godziny wszystkie służby w Sopocie poszukiwały 20-letniego mężczyzny. Miał wejść do morza i z niego nie wypłynąć. Finał tych działań był zaskakujący.

Sopot. Szukały go wszystkie służby. Mężczyzna spokojnie spał w hotelu
Sopot. Szukały go wszystkie służby. Mężczyzna spokojnie spał w hotelu
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa
Violetta Baran

23.07.2021 10:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W czwartek wieczorem służby w Sopocie otrzymały zgłoszenie, że zaginął 20-latek z powiatu tureckiego w Wielkopolsce. Jak informował rmf24.pl, mężczyzna poszedł się kąpać, ale z morza nie wyszedł. Na brzegu zostały ubrania, rzeczy osobiste - w tym dokumenty - i wyłączony telefon.

Ruszyła akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowanych było około 50 osób: policjanci, ratownicy WOPR, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, strażacy, a także załoga wojskowego śmigłowca SAR z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach.

Podczas akcji poszukiwawczej okazało się, że 20-latek nie był sam - towarzyszył mu kolega. On także, jak podejrzewano, nie wyszedł z wody. Tym samym szukano już nie jednej osoby, ale dwóch.

Akcja poszukiwawcza trwała cztery godziny. Mężczyzn szukano na lądzie i w wodzie.

Odnaleziono ich nad ranem. Byli cali i zdrowi, i spokojnie spali w hotelu.

Okazało się, że mężczyźni wyszli z wody w innym miejscu niż do niej weszli. Nie mogli znaleźć swoich rzeczy, więc postanowili iść spać.

Źródło: rmf24.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Komentarze (46)