Sondaże nie rozpieszczają PiS. Ale opozycja też ma problemy
Sondaże przeprowadzane na zlecenie PiS potwierdzają spadki poparcia dla partii rządzącej. Wyborcy ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego coraz częściej zerkają w kierunku Polski 2050 Szymona Hołowni. Na kryzysie w obozie władzy nie korzysta za to ani PO, ani Lewica.
01.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 16:21
Poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości - jak wszystko na to wskazuje - trwale spadło poniżej 40 procent. Partia rządząca utraciła wyborców w ciągu zaledwie dwóch miesięcy, notując dzić poparcie na poziomie 30-34 proc. Potwierdzają to kolejne badania, m.in. te przeprowadzane przez IBRIS na zlecenie Wirtualnej Polski.
Jednak nie tylko publicznie dostępne sondaże wskazują na kłopoty partii rządzącej. Samo ugrupowanie - jak słyszymy - także zamówiło w ostatnim czasie badania, które pokazują, że coraz więcej dotychczasowych wyborców PiS do formacji tej się zniechęca. I zaczyna szukać alternatywy.
Jarosław Kaczyński skończył z wizerunkiem "emerytowanego zbawcy narodu"
Rozmówca z PiS przyznaje nam, że jeśli słupki poparcia dla ugrupowania Szymona Hołowni i Michała Kobosko Polska 2050 sięgają wyżej niż 14-15 proc., to dzięki wyborcom partii Jarosława Kaczyńskiego. - Wszystko to, co Hołownia "zgarnia" powyżej poziomu 14 proc., to są wyborcy PiS, którzy się rozczarowali i szukają alternatywy - mówi jeden z polityków.
Jak jednak dodaje, wyborcy ci mogą wrócić do PiS w kolejnych wyborach (część z nich w badaniach poparcia dla partii pozycjonuje się dziś jako "niezdecydowani"). Pod warunkiem, że znów zaczną utożsamiać się z partią rządzącą.
Z tym coraz więcej wyborców prawicowo-konserwatywnych ma problem. Coraz gorzej postrzegany jest także sam lider obozu, wicepremier Jarosław Kaczyński.
Jak wynika z badania IPSOS dla Oko.press, kobiety, mężczyźni, młodzi, seniorzy, ci ze wsi i ci z metropolii - nie ma takiej grupy społecznej, która by chciała, żeby prezes PiS pozostawał dłużej w polityce. Odejścia Kaczyńskiego z życia publicznego chce nawet 42 proc. wyborców jego partii (a także 95 proc. ogólnej liczby kobiet).
- Prezes nie ma już wizerunku "emerytowanego zbawcy narodu", jest poczucie, że coś się zmieniło - zauważa jeden z rozmówców.
- PiS boi się nierównowagi psychicznej Kaczyńskiego, o której w kuluarach politycy jego partii mówią już dość otwarcie - twierdzi w rozmowie z WP były polityk PiS i dawny współpracownik braci Kaczyńskich, wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.
Politycy opozycji uważają, że PiS zrobi wszystko, by uniknąć debaty nad wnioskiem o odwołanie Jarosława Kaczyńskiego z funkcji wicepremiera. Taki wniosek - jak pisaliśmy w WP - złożyła kilka dni temu Koalicja Obywatelska. - Ta dyskusja jest dla PiS-u śmiertelnie niebezpieczna. Niebezpieczeństwo, że Kaczyńskiemu znowu nerwy siądą i znowu wytnie jakiś numer na trybunie sejmowej, który znowu będzie kosztował ileś procent poparcia PiS, jest bardzo duże - przekonuje wicemarszałek Kamiński.
Jarosław Kaczyński spogląda na przeciwników. Opozycja parlamentarna się kruszy
Ale kłopoty wizerunkowe formacji rządzącej i jej lidera nie oznaczają tego, że opozycja ma powody do triumfu. Przeciwnie - poszczególne partie opozycji parlamentarnej także muszą zmagać się z mniejszymi i większymi kryzysami.
Kilka dni temu Władysław Kosiniak-Kamysz zerwał sojusz z Pawłem Kukizem i zaczął "przebąkiwać" o możliwej współpracy z Polską 2050 Szymona Hołowni. - Centrum jest Polsce potrzebne. Budowanie silnego centrum bez Pawła Kukiza jest lepsze niż z nim, bo on nie jest politykiem centrowym - mówi Wirtualnej Polsce Michał Kamiński, formalnie polityk Koalicji Polskiej.
Tyle że ruchu Hołowni nie ma w parlamencie, a to w Sejmie i Senacie "robi się" politykę. Opozycja jednak i w izbie wyższej - gdzie zdobyła większość - nie potrafi się dziś dogadać.
"Szansa na stworzenie w Senacie wspólnoty wartości i celów została pogrzebana. W takiej formule potrzebne jest minimum szacunku dla przekonań i wartości partnerów koalicyjnych. To zostało bezpowrotnie zaprzepaszczone" - powiedział w wywiadzie dla "DGP" wicemarszałek Sejmu z PSL-Koalicji Polskiej Piotr Zgorzelski. Jak dodał, "pozostała jałowa formuła trwania w anty-PiS, gdzie nie ma strategicznego myślenia dalej niż przeżycie kolejnej sesji Senatu bez większej wpadki".
Po stronie opozycyjnej wypowiedź ta - jak słyszymy - zrobiła duże wrażenie. - Widać, że Piotr miał plan, ale jaki? Rozbicie opozycji? Źle ten wywiad został przyjęty, ale rozumiem, że to bardziej jego indywidualna "akcja", niż przemyślana strategia PSL - mówi nam jeden z senatorów Koalicji Obywatelskiej.
- To jest skłócanie wszystkich ze wszystkimi. Miało sypać się PiS, a sypiemy się my - narzeka inny polityk opozycji.
- Bywają między nami różnice, ale Senat, wbrew radykalnej opinii marszałka Zgorzelskiego, wykazuje się skutecznością - uważa z kolei wicemarszałek Michał Kamiński.
Nasi rozmówcy zarówno z obozu rządzącego, jak i z opozycji, wskazują, że w perspektywie kilku miesięcy może dojść do politycznego przesilenia w Polsce. Jarosław Kaczyński - jak pisaliśmy już w WP - chce przetrwać zimę, a później ruszyć z bliżej nieokreśloną "ofensywą".
A opozycja? Szymon Hołownia mówi o wcześniejszych wyborach, a nawet przejęciu "teki" premiera. Tyle że jego zapowiedzi nawet po stronie opozycji niewielu traktuje poważnie.