Zły sondaż dla rządu Tuska. Połowa Polaków mówi o "oszustwie"
Wyniki sondażu, przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej", są negatywne dla nowego rządu. Prawie połowa Polaków uważa, że w sprawie podwyżek nauczyciele mają prawo czuć się okłamani przez koalicję.
"Rzeczpospolita" postanowiła zapytać Polaków, czy decyzje, jakie podjął koalicyjny rząd w sprawie zarobków dla pracowników oświaty, spełniają oczekiwania nauczycieli.
To po tym, gdy nauczyciele w kampanii usłyszeli, że ich pensje zostaną podniesione przynajmniej o 1500 złotych. Tymczasem teraz okazuje się, że nominalnie liczyć mogą oni na wzrost uposażeń o 1150-1350 złotych.
Problem Tuska. Najsurowsi są wyborcy koalicji
Zdaniem 49 proc. ankietowanych nauczyciele mogą czuć się oszukani – przy czym 27,4 proc. respondentów uważa, że zdecydowanie mogą czuć się oszukani. Przeciwnego zdania jest 41 proc. respondentów - z czego 30,2 proc. twierdzi, że raczej nie powinni czuć się oszukani. Natomiast 6,1 proc. ankietowanych nie ma w tej sprawie zdania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mateusz Banasiuk o social mediach: "Zawsze sceptycznie do nich podchodziłem. To nie mój świat"
Wśród tych, którzy uważają, że pedagodzy mogą czuć się oszukani, przeważają wyborcy obecnej koalicji rządzącej.
Takiego zdania jest 65 proc. ankietowanych, którzy w ostatnich wyborach prezydenckich głosowali na Rafała Trzaskowskiego, 59 proc. wyborców Władysława Kosiniaka-Kamysza i 69 proc. z osób oddających swój głos na Szymona Hołownię. Poczucia oszukania pedagogów nie mają natomiast wyborcy Roberta Biedronia – tak odpowiedziało zaledwie 13 proc. respondentów.
Z kolei tylko 24 proc. głosujących na Andrzeja Dudę i 8 proc. wyborców Krzysztofa Bosaka uważa, że nauczyciele decyzją o podwyżkach mogą czuć się oszukani.
Podwyżki o 30 proc.
Ustawa okołobudżetowa na 2024 r. przewiduje podwyżki dla nauczycieli o 30 proc. oraz dla nauczycieli początkujących o ok. 33 proc. To rozwiązanie ma zapewnić, że nauczyciele dostaną po około 1,5 tys. zł podwyżki.
W ubiegłym tygodniu rozpoczęły się prace nad obywatelskim projektem nowej ustawy. Zakłada on powiązanie nauczycielskiej pensji ze średnią krajową. Nauczyciel mianowany miałby zarabiać 125 proc. średniej krajowej, a dyplomowany - 155 proc. Nauczycieli początkujących nie uwzględniono w projekcie, do opracowanie dotyczyło tylko istniejących przed 2021 rokiem czterech stopni awansu zawodowego.
Projekt będzie rozpatrywany przez Sejm. Zapewne w trakcie tych prac nastąpi korekta, uwzględniająca obecną sytuacje w szkolnictwie. Jak ocenia prezes ZNP Sławomir Broniarz, ze strony ministerstwa edukacji widać otwartość na rozmowy o dalszych podwyżkach. w swoich mediach społecznościowych Broniarz.
Źródło: "Rzeczpospolita", PAP