Trwa ładowanie...
06-05-2013 01:05

Sondaż: PiS znów wyprzedza PO

Gdyby wybory do sejmu odbyły się w ostatni weekend kwietnia, na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowałoby 31 proc. Polaków, a na Platformę Obywatelską - 30 proc. - wynika z sondażu Homo Homini dla "Rzeczpospolitej". Szansę, by znaleźć się w parlamencie mają jeszcze tylko dwie partie: SLD i PSL.

Sondaż: PiS znów wyprzedza POŹródło: WP.PL, fot: Konrad Żelazowski
d2zdltd
d2zdltd

Według badania Sojusz Lewicy Demokratycznej otrzymuje 13-procentowe poparcie a Polskie Stronnictwo Ludowe 6-procentowowe.

Kolejne dwie partie, które dziś mają swoich posłów - Solidarna Polska i Ruch Palikota - znalazły się pod progiem wyborczym. Na ugrupowanie Zbigniewa Ziobry chce głosować 4 proc. badanych, a na Janusza Palikota tylko 3 proc. - wylicza "Rz".

Z kolei w połowie kwietnia PiS i PO miały identyczne, 29-procentowe poparcie. I obie partie od tego czasu zanotowały wzrost w sondażach – tyle że PiS większe.

W międzyczasie Platforma straciła władzę w Elblągu - w wyniku przeprowadzonego tam referendum mieszkańcy odwołali prezydenta oraz całą radę miejską. Kilaka dni później, w Rybniku, w wyniku wyborów uzupełniających do senatu, kandydat Platformy zajął dopiero trzecie miejsce - wygrał kandydat PiS.

d2zdltd

"Rz" zwraca również uwagę, że wpływ na wyniki sondażu może mieć dymisja Jarosława Gowina ze stanowiska ministra sprawiedliwości - a właściwie powód dymisji, czyli wypowiedzi na temat in vitro, które na nowo rozpoczęły dyskusję nad tym kontrowersyjnym tematem. Nie bez znaczenia może być również opublikowany artykuł o ministrze Sławomirze Nowaku, który "został opisany jako miłośnik drogich zegarków i przyjęć w towarzystwie biznesmenów".

- Jeden procent przewagi to jeszcze nie detronizacja, a poza tym ta różnica mieści się w granicach błędu statystycznego - komentuje tymczasem Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka PO. - Musimy po prostu więcej pracować, żeby utrzymać dobre notowania, bo jedno jest pewne: na scenie politycznej ciągle liczą się tylko dwie partie - PO i PiS - dodaje posłanka.

Swoją diagnozę sondaży stawia w "Rz" politolog Wojciech Jabłoński z Uniwersytetu Warszawskiego. - Ta partia (PO) po prostu się zużywa, a i tak ma szczęście, że dzieje się to dopiero w połowie drugiej kadencji - mówi politolog. - Ostatnio ma za sobą ciąg niekorzystnych wydarzeń, których skutki premier bez powodzenia starał się zniwelować, podejmując decyzję o przyznaniu dłuższych urlopów macierzyńskich matkom pierwszego kwartału.

Zdaniem politologa zapowiedzi rekonstrukcji rządu czy "jesienna ofensywa legislacyjna" nie pomogą Platformie. - Wyborcy nie dadzą się nabrać na te sztuczki, bo to wszystko już było - komentuje Jabłoński.

d2zdltd

Z kolei notowania SLD i PSL nie uległy zmianie od ostatniego sondażu. - To mnie wcale nie dziwi - komentuje prof. Wojciech Łukowski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Elektorat PSL to są ludzie, których byt bezpośrednio lub pośrednio zależy od istnienia Stronnictwa, dlatego wypierają ze świadomości niekorzystne dla tej partii informacje.

Zdaniem socjologa, zarówno SLD, jak i PSL mają swój żelazny elektorat. - W przypadku SLD wystarczy być, żeby mieć 13-proc. poparcie - dodaje prof. Łukowski.

d2zdltd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2zdltd
Więcej tematów