Sołtysiński: była szansa na kompromis, ale się załamała
Stanisław Sołtysiński powiedział, opierając się na swoich rozmowach np. z prezes Agory Wandą Rapaczyńską, że po spotkaniu nadawców prywatnych z premierem w czerwcu 2002 r. była szansa na kompromis w sprawie nowelizacji ustawy o rtv., która załamała się później m.in. w związku ze sprawą Rywina.
15.05.2003 | aktual.: 16.05.2003 15:27
Józef Szczepańczyk (PSL) zapytał przewodniczącego Rady Nadzorczej Agory, czy relacje jakie słyszał od uczestników spotkania nadawców prywatnych z premierem 26 czerwca 2002 r. brzmiały zdecydowanie: "jesteśmy po spotkaniu w Kancelarii Premiera, jest wola rządu do zawarcia kompromisu", czy też raczej ostrożnie "jesteśmy po spotkaniu z premierem i być może dojdzie do jakiegoś kompromisu między nadawcami prywatnymi i rządem".
Sołtysiński ocenił, że raczej druga interpretacja jest trafna. __"To była raczej informacja w tym sensie, że wydaje nam się, iż istnieje szansa, że jesteśmy blisko kompromisu, co do zasady
. Ale równocześnie pewien sceptycyzm przemawiał z tych relacji mówiąc: wszystko zależy od tego czy dogadamy się w szczegółach
" - powiedział.
Szczepańczyk pytał, czy osoby, które zdawały Sołtysińskiemu relację z prac nad nowelizacją ustawy, mówiły później w lipcu, sierpniu 2002 r. o tym, że "wola kompromisu została wystawiona na ciężką próbę i ten kompromis wówczas zarysowany łamie się".
"Kilkakrotnie pani prezes Rapaczyńska w rozmowach ze mną mówiła o tym, że ten kompromis się załamał. To znaczy te szanse kompromisu się załamały w szczegółach, załamały się m.in. w związku z tą sprawą, która rzucała cień na szanse kompromisu" - powiedział Sołtysiński.
Dopytywany, czy to znaczy, że kompromis miałby się załamać z powodu oferty korupcyjnej Lwa Rywina, Sołtysiński powiedział, że "poniekąd tak".
"W tym sensie, że wówczas atmosfera ogólna polityczna uległa, ogromnemu zaostrzeniu. Następnie przecież wiadomo o polemikach jakie miały miejsce między Agorą a Trybuną, powstały dodatkowe wątki jak na przykład sprawa posła Wenderlicha itd. Potem już w zasadzie nie było żadnego stwierdzenia optymistycznego, aczkolwiek wiem, że w dalszym ciągu trwały jakieś prace" - powiedział Sołtysiński.
Szczepańczyk zapytał, czy w takim razie, według kierownictwa Agory, określenie na poziomie 30% progu koncentracji w mediach nie było kompromisem.
"Jeśli chodzi o pułap 30% to przypominam sobie, że członkowie zarządu mówili, iż jest to pułap do zaakceptowania, jednak sub conditione - pod warunkiem osiągnięcia kompromisu w innych dziedzinach" - odpowiedział Sołtysiński.(iza)