Solidne emerytury stalinowskich zbrodniarzy
Funkcjonariusze stalinowskiego wymiaru sprawiedliwości nadal otrzymują wysokie emerytury. Zastępca Prokuratora Generalnego Witold Kulesza powiedział w Sejmie, że były komendant obozu dla Niemców i żołnierzy AK w Świętochłowicach, Salomon Morel, otrzymuje około 5 tysięcy złotych brutto, a stalinowska prokurator Helena Wolińska-Brus - ponad 1400 złotych brutto.
22.01.2004 | aktual.: 22.01.2004 12:10
Witold Kulesza, który odpowiadał na pytanie posła Zygmunta Wrzodaka z Ligi Polskich Rodzin, powiedział, że władze Izraela, gdzie mieszka Morel, odrzuciły wniosek o jego ekstradycję, gdyż zarzucane mu przestępstwo - doprowadzenie do śmierci nieustalonej liczby osób w obozie w Świętochłowicach - uległo w Izraelu przedawnieniu. Strona polska zmieniła jednak zarzut wobec Morela na zbrodnię przeciwko ludzkości. Przygotowano więc kolejny wniosek o ekstradycję, który jest teraz poddawany analizie prawnej w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Kulesza powiedział, że Wielka Brytania nie odpowiedziała na wniosek o ekstradycję Wolińskiej-Brus, złożony w lipcu 2001 roku. Dodał, że Polska odpowiedziała na wszystkie pytania strony brytyjskiej. Helena Wolińska-Brus oskarżała między innymi w procesie generała Armii Krajowej, Emila Fieldorfa "Nila".
Poseł Wrzodak uznał przedstawione przez Kuleszę informacje za szokujące i zwrócił uwagę na bardzo powolne procedury prawne w sprawach zbrodni stalinowskich. Witold Kulesza wyjaśnił, że przyspieszenie tych postępowań stało się możliwe dopiero po utworzeniu Instytutu Pamięci Narodowej.