"Solidarność": nie "uzdrawiać" służby zdrowia
Przyjęte przez rząd założenia restrukturyzacji i zmian prawnych obejmujących zakłady opieki zdrowotnej ograniczą dostępność do usług medycznych dla pacjentów - alarmuje Komitet Protestacyjno-Strajkowy Krajowej Sekcji Służby Zdrowia NSZZ "Solidarność", który zaapelował do rządu o natychmiastowe wycofanie się ze "szkodliwych społecznie projektów 'uzdrawiania' służby zdrowia".
Sprzeciw związku budzi także projekt zmian w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej. Stanowisko komitetu w tej sprawie PAP otrzymała w środę.
We wtorek rząd zaakceptował "Założenia ramowe procesu restrukturyzacji i zmiany organizacji prawnej zakładów opieki zdrowotnej". Także 26 sierpnia Rada Krajowa Sekcji Służby Zdrowia przekształciła się w Komitet Protestacyjno-Strajkowy.
Założenia do przyszłej ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej przygotowują warunki wyjściowe i finansowe zachęty do komercjalizacji ZOZ-ów. Według "S" "najgroźniejsze jest zapowiedziane utworzenie sieci szpitali", bo, według związku, "z jednej strony bezwzględnie ogranicza to prawo dostępności obywateli do świadczeń medycznych, z drugiej otwiera drogę do likwidacji lub dzikiej prywatyzacji".
Zdaniem przewodniczącej Krajowej Sekcji Służby Zdrowia NSZZ "S" Marii Ochman także nowelizacja ustawy o zakładach opieki zdrowotnej przewidująca, że placówki mają funkcjonować według "sprawdzonych reguł kodeksu spółek handlowych" bez "tworzenia oddzielnych zasad i tworów tylko dla ochrony zdrowia" - oznacza, że dla tak zmienionych placówek będzie się liczyć nie zdrowie lecz zysk, "jak dla zakładów pogrzebowych".
Według "S" nowa ustawa o ZOZ-ach wydłuży czas pracy pracowników służby zdrowia bez jakichkolwiek rekompensat finansowych. W sposób szczególny dotyczyć to będzie tych grup zawodowych, które dziś pracują w warunkach szkodliwych dla zdrowia, takich jak radiolodzy, pracownicy radioterapii, medycyny nuklearnej, fizykoterapii, medycyny sądowej i prosektoriów. "Wydłużony czas pracy spowoduje nie tylko dalsze zubożenie pracowników naszej branży, ale także kolejne zwolnienia pracownicze" - napisała Ochman.