PolskaSolidarna Polska zwróci się do marszałek sejmu ws. pomocy dla Jana Rokity

Solidarna Polska zwróci się do marszałek sejmu ws. pomocy dla Jana Rokity

Solidarna Polska zapowiedziała, że zwróci się do marszałek sejmu Ewy Kopacz o przeanalizowanie sprawy Jana Rokity dotyczącej długów związanych z przegranym przez niego procesem. Zdaniem SP, Rokicie należy się pomoc finansowa. - Jestem pierwszą osobą, która będzie płacić jakieś odszkodowania za zbrodnie stanu wojennego. To jest miara absurdu rzeczywistości, w której żyjemy - stwierdził Rokita.

Solidarna Polska zwróci się do marszałek sejmu ws. pomocy dla Jana Rokity
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Kula

13.06.2013 | aktual.: 13.06.2013 12:59

Chodzi o wyrok wobec Jana Rokity, który zapadł w 2007 roku w przegranym przez niego procesie z byłym szefem policji Konradem Kornatowskim. Polityk został zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia i przeproszenia Kornatowskiego za to, że wcześniej zarzucał mu tuszowanie zbrodni organów państwowych PRL.

Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk powiedział, że wyrok w sprawie Rokity budzi bardzo dużo wątpliwości. - Uważamy, że sytuacja, gdy były polityk wypowiada się na tematy polityczne i spotyka go kara w wysokości 350 tys. zł za przekroczenie wolności słowa, powodująca konfiskatę majątku i praktycznie śmierć cywilną, jest sytuacją niedopuszczalną - uważa Mularczyk.

- Rokita całe życie poświęcił służbie publicznej, był wicepremierem, ministrem, wieloletnim parlamentarzystą. I słusznie podkreśla on sam, że jest jedyną osobą ukaraną za stan wojenny i zbrodnie komunistyczne - zaznaczył poseł SP.

W tej sytuacji SP zwróci się do marszałek Ewy Kopacz i prezydium sejmu "o podjęcie analizy prawnej i rozważenie możliwości przyznania pomocy finansowej Rokicie" - dodał polityk.

Jego zdaniem, wyrok ws. Rokity świadczy też o złej kondycji polskiego wymiaru sprawiedliwości. - Kary wymierzane za naruszenie wolności powinny być adekwatne do zarobków i majątku - zaznaczył Mularczyk. Dodał, że zwróci się do ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego, by dokonał analizy przepisów dotyczących kary za przekroczenie wolności słowa pod kątem wprowadzenia zmian w kodeksie cywilnym "celem miarkowania przez sędziów wysokości kwot zadośćuczynienia".

Jeśli minister tego nie zrobi, Solidarna Polska sama przygotuje stosowny projekt ustawy - zapowiedział szef klubu SP.

Jan Rokita usunięty z PO

Jan Rokita, do niedawna jeden z najbardziej znaczących polityków PO, został wykreślony z partii za niepłacenie składek. W ostatnich dniach pojawiła się w mediach informacja, że komornik zajmuje majątek Rokity w związku z tym, że nie wykonał on wyroku sądu w sprawie, którą wytoczył mu Kornatowski.

W 2007 r. Rokita zarzucił Kornatowskiemu, że jako prokurator brał udział w tuszowaniu śmierci Tadeusza Wądołowskiego, który zmarł w komisariacie kolejowym w Gdyni w 1986 r. Sprawa znalazła się w raporcie tzw. komisji Rokity, która na przełomie lat 80. i 90. wyjaśniała tajemnicze zgony opozycjonistów z PRL.

Kornatowski pozwał Rokitę o ochronę dobrego imienia. Rokita sprawę przegrał - sąd orzekł, że w kilku mediach ma przeprosić Kornatowskiego za nazwanie go "nikczemnym prokuratorem".

Rokita ocenił w TVN24, że Kornatowski "jest współodpowiedzialny za to, co prokuratura robiła w latach 80.", co wykazał sejm w raporcie komisji, którą kierował na początku lat 90. - Tadeusz Wądołowski został zabity na komisariacie policji. Są koronne dowody na to, że go tam katowano i to doprowadziło do śmierci. Natomiast Kornatowski potem tak przesłuchiwał biegłego, żeby biegły stwierdził, iż liczne ślady krwi nastąpiły wskutek zawału serca i upadku - powiedział Rokita.

Przyznał, że wyroku - który uważa za niesprawiedliwy - nie wykonał. Jak dodał, wykonuje go teraz komornik. Rokita powiedział, że obecnie egzekwowana jest kwota ok. 100 tys. zł, a następnie ma to być kolejne 200 tys. zł. Jak mówił, komornik zajmuje mu pensję.

- Jestem pierwszą osobą, która będzie płacić jakieś odszkodowania za zbrodnie stanu wojennego. Nikt do tej pory nie zapłacił, żaden funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, prokurator. Pierwszą osobą, która fizycznie zapłaci pieniądze za zbrodnie stanu wojennego jest Jan Rokita. To jest miara absurdu rzeczywistości, w której żyjemy - stwierdził Rokita.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (253)