Solidarna Polska: patologiczna sytuacja na rynku podręczników
Sytuacja na rynku podręczników szkolnych jest w naszym kraju patologiczna; kwestia ta powinna być uregulowana, a nie, jak obecnie, całkowicie poddana wolnemu rynkowi - przekonywał szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
Mularczyk przypomniał, że w tej sprawie zbiera się podkomisja stała ds. jakości kształcenia i wychowania. - Celem posiedzenia będzie omówienie podejrzenia korupcji przy zakupie przez dyrektorów szkół podręczników - powiedział Mularczyk.
Według informacji ze strony internetowej sejmu podkomisja rozpatrzy informację ministra edukacji narodowej w sprawie "sytuacji na rynku podręczników szkolnych, w szczególności istniejącego procederu oferowania przez wydawców podręczników prezentów szkołom w zamian za wybór wskazanego przez nich podręcznika".
Jak mówił Mularczyk, fundacja Europejska Inicjatywa Obywatelska - "Polska bez korupcji" prowadziła badania sprawdzające, jak wygląda w kontekście korupcji rynek podręczników szkolnych. Wynikało z nich - relacjonował - że w ok. 1000 szkół w Polsce dochodziło do sytuacji, w których wydawnictwa, starając się w różny sposób nakłonić dyrektorów szkół do akceptacji swoich podręczników, proponowały im różnego rodzaju korzyści.
- Okazuje się na przykład, że są dyrektorzy, którzy otrzymują za złotówkę laptop czy rzutnik w użytkowanie, prywatnie lub dla szkoły - powiedział Mularczyk. Tego typu praktyki są niedopuszczalne - podkreślił.
Dodał, że tego typu proceder uderza po pierwsze w jakość kształcenia młodych ludzi, bo uczą się nie z najlepszych podręczników, ale z książek tych wydawnictw, które zaoferowały dyrektorom szkół atrakcyjne gratyfikacje. Po drugie - mówił Mularczyk - sytuacja ta prowadzi do tego, że rodzice muszą co roku wydawać setki złotych na zakup coraz to innych podręczników dla dzieci. - Dla wielu rodziców wydatek rzędu kilkuset złotych to zbyt duży wydatek - skonstatował.
Skrytykował też to, że w szkołach brakuje systemu obrotu używanymi podręcznikami.