"Wóz albo przewóz". Francuskie media reagują na "sojusz USA-Rosja"
Francuski dziennik "Le Figaro" sugeruje, że USA zmieniają swoje stanowisko wobec Ukrainy. Wraz z powrotem Donalda Trumpa do Białego Domu ma kształtować się "sojusz z Moskwą przeciwko Kijowowi".
Co musisz wiedzieć?
- Zmiana sojuszy: "Le Figaro" twierdzi, że USA przechodzą od wsparcia Ukrainy do sojuszu z Rosją, co ma związek z powrotem Donalda Trumpa do Białego Domu.
- Warunki pokoju: Trump ma narzucać Ukrainie pokój na warunkach korzystnych dla Rosji, w tym uznanie aneksji Krymu i rezygnację z NATO.
- Neutralizacja śledztw: Według "Le Figaro", Trump zneutralizował śledztwa dotyczące rosyjskich ingerencji i zbrodni wojennych na Ukrainie.
"Wóz albo przewóz" - na takiej zasadzie, według francuskiego dziennika "Le Figaro", Donald Trump chce narzucić prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu pokój, który faworyzuje żądania Władimira Putina. Warunki te obejmują uznanie aneksji Krymu oraz rezygnację Ukrainy z członkostwa w NATO.
Bezkompromisowe podejście Trumpa
"Le Figaro" podkreśla, że prezentowany przez Trumpa wybór sprowadza się do dwóch form kapitulacji: pokoju na jego warunkach (które są jednocześnie warunkami Putina), albo straty kraju w ciągu trzech lat. "Gospodarz Kremla nie mógł marzyć o lepszym sojuszniku" - opiniuje gazeta, zwracając uwagę, że nawet Chiny nie uznały aneksji Krymu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie wierzę". Jest reakcja na zmianę narracji Trumpa ws. Rosji
Według "Le Figaro", Trump nie rozwiewa podejrzeń o wpływy z zagranicy, które pojawiły się podczas jego pierwszej kadencji. Francuski dziennik twierdzi, że prezydent USA "zneutralizował" wszelkie śledztwa dotyczące rosyjskich ingerencji i zbrodni wojennych na Ukrainie.
"Jego ambicją miałoby być wyrwanie Moskwy spod wpływu Pekinu" - pisze "Le Figaro", podkreślając, że przez owe ambicje Trump zapomniał o jednej rzeczy - nie docenił wspólnego pragnienia Rosji i Chin zakończenia dominacji amerykańskiej na świecie. A tym samym nie docenił "zdolności Putina do jednoczesnej gry na kilka frontów".